Do zdumiewającego i niebezpiecznego zdarzenia doszło na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Z rejsowego autobusu jadącego do Berlina… wyskoczył mężczyzna. O sprawie poinformowało radio RMF FM.
Wydarzenia w autobusie relacjonuje radio RMF FM. Podczas podróży autobusem, pewien mężczyzna wstał ze swojego miejsca i udał się w stronę kierowcy. Gdy znalazł się na przedzie, pochwalił sposób jazdy kierowcy, ale dodał, że… tutaj wysiada.
Zaskoczony kierowca stwierdził, że nie ma takiej możliwości, bo najbliższy przystanek będzie dopiero w Niemczech. To jednak nie zniechęciło niecierpliwego pasażera. Mężczyzna sam otworzył drzwi i… wysiadł. Wszystko odbywało się podczas jazdy autokaru.
Wszystko odbyło się przy dość dużej prędkości i dużym ruchu na autostradzie. Mężczyzna następnie otworzył drzwi i wybiegł na autostradę pomiędzy jadące pojazdy. Sytuacja była bardzo groźna, ale dzięki sprawności kierowcy autobus nie rozbił się. – opisuje te wydarzenia świadek cytowany przez RMF FM.
Czytaj także: Atak maczetą w autobusie w Krakowie. Są zatrzymania
Kierowca przy pomocy innych pasażerów zdołał jednak zatrzymać niecierpliwego mężczyznę. Na miejsce wezwano policję. Okazało się, że zatrzymany 31-latek mieszkający w Łodzi był pod wpływem alkoholu. Został przewieziony do szpitala, bo podczas „wysiadania” doznał pewnych obrażeń głowy.
Po wszystkim, autobus z pasażerami udał się w dalszą podróż, ale mężczyzna, który sprawiał problemy musi liczyć się z odpowiedzialnością. Policjanci już zapowiedzieli, że odpowie za stworzenie zagrożenia na autostradzie.
Źródło: rmf24.p
Fot.: wikimedia/Ralf Lotys (Sicherlich)