Adam Andruszkiewicz postanowił wziąć w obronę twórców oraz fanów muzyki disco-polo. To odpowiedź na twitterowy wpis Janusza Lewandowskiego, europosła Platformy Obywatelskiej.
Kiedyś Bono (nie słuchał Kukiza), teraz Mick Jagger (posłuchał Wałęsy) po stronie „ulicy i zagranicy”. Po drugiej stronie Zenek Martyniuk. Kultura na miarę naszych potrzeb i możliwości – napisał Lewandowski nawiązując do słów Micka Jaggera, wokalisty The Rolling Stones, który podczas swojego niedzielnego koncertu w Warszawie miał, zdaniem niektórych, odnieść się do trwającego w Polsce sporu o Sąd Najwyższy.
„Polska, co za piękny kraj. Jestem za stary, by być sędzią, ale jestem młody, by śpiewać” – powiedział po polsku muzyk (więcej TUTAJ).
Czytaj także: Polski internet wrze po wypowiedzi Micka Jaggera podczas koncertu w Warszawie. Co miał na myśli wokalista?
Kiedyś Bono (nie słuchał Kukiza), teraz Mick Jagger (posłuchał Wałęsy) po stronie „ulicy i zagranicy”. Po drugiej stronie Zenek Martyniuk. Kultura na miarę naszych potrzeb i możliwości.
— Janusz Lewandowski (@J_Lewandowski) 9 lipca 2018
Na wpis polityka PO zareagował Andruszkiewicz, który stanął w obronie fanów muzyki disco-polo.
„Jaśnie Państwo gardzi disco polo i milionami Polaków, którzy świetnie bawią się przy tej muzyce. Czy tak ciężko zrozumieć, że jest mnóstwo ludzi, którzy lubią jednocześnie np. rock w domu, a disco polo na imprezie. Ja tak mam i się tego nie wstydzę!” – napisał poseł.
„Cóż za ciasnota intelektualna” – zakończył.
Jaśnie Państwo gardzi disco polo i milionami Polaków, którzy świetnie bawią się przy tej muzyce. Czy tak ciężko zrozumieć, że jest mnóstwo ludzi, którzy lubią jednocześnie np. rock w domu, a disco polo na imprezie. Ja tak mam i się tego nie wstydzę! Cóż za ciasnota intelektualna. https://t.co/YppoLVvfdk
— Adam Andruszkiewicz (@Andruszkiewicz1) 10 lipca 2018
Co ciekawe, po stronie Andruszkiewicza stanęła również… Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej, która zwróciła Lewandowskiemu uwagę, iż słuchanie muzyki Zenka Martyniuka nie ma związku z poglądami politycznymi.
„Nie wydaje mi się, żeby słuchanie Martyniuka było związane z poglądami politycznymi. Pozostawmy wybór muzyki do słuchania jako apolityczny. Nie można tak dzielić Polaków. Ja nie słucham prawie żadnej muzyki, to po której stronie stoję?” – napisała przewodnicząca partii opozycyjnej.