Były mistrz świata w wadze półciężkiej, Adonis Stevenson trafił do szpitala po ciężkim nokaucie w walce z Aleksandrem Gwozdykiem. Lekarze dopiero teraz wybudzili go ze śpiączki, ale na powrót do pełnego zdrowia raczej nie ma co liczyć.
Przypomnijmy, walka pomiędzy Stevensonem a Gwozdykiem została rozstrzygnięta dopiero w jedenastej rundzie. Kanadyjski bokser zebrał całą serię potężnych ciosów od rywala i upadł na matę. Po chwili udało mu się wstać i podejść do narożnika. To był już koniec starcia, bo sędzia nie miał wątpliwości, że doszło do nokautu.
And back comes Gvozdyk in the 11th to close the show and ice Stevenson. Gvozdyk wins by KO in round 11. Good finisher. pic.twitter.com/hNiYQlNmJ7
— Joey Oddessa ?? (@MMAOdds) 2 grudnia 2018
Początkowo nic tego nie zapowiadało, ale okazało się, że pięściarz doznał poważnych obrażeń, więc natychmiast trafił do szpitala. Lekarze wstępnie zdiagnozowali u boksera obrzęk i krwiaka mózgu. Dzień później jego stan był nadal określany jako krytyczny, więc lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej.
Adonis Stevenson wybudzony ze śpiączki
We wtorek lekarze wybudzili boksera ze śpiączki. Poinformowali, że Stevenson rozpoznał swoich bliskich i jest z nim kontakt. Lekarze dają mu jednak szanse na jedynie częściowy powrót do zdrowia. Z informacji rosyjskich dziennikarzy wynika bowiem, że 41-latek ma sparaliżowaną prawą część ciała. Na razie nie ujawniono żadnych dodatkowych informacji.
Czytaj także: Wisła Kraków ma nowego właściciela. Ten już planuje transfery
Lekarz, który jako pierwszy udzielił pomocy byłemu mistrzowi teraz apeluje o zakazanie walk bokserskich. „Celem boksu jest zadawanie obrażeń przeciwnikowi, często poprzez nokautowanie go do nieprzytomności. To wiąże się natomiast z ryzykiem poważnych urazów głowy.” – przyznał kanadyjski lekarz, Jean Dore.
Źródło: sport.pl; wmeritum.pl