Dziennikarze „Gazety Wyborczej” dotarli do informacji według których za aferą podsłuchową stoją agenci CBA z Wrocławia, powiązani z Mariuszem Kamińskim – obecnym koordynatorem służb specjalnych. Afera wywarła wielki wpływ na polską scenę polityczną i zdaniem niektórych komentatorów, w znacznej mierze przyczyniło się do zmiany władzy w naszym kraju.
Dziennikarze „GW” opierają się na informatorach, którzy twierdzą, że to nie Marek Falenta był głównym pomysłodawcą i inicjatorem serii podsłuchów. To kelner Łukasz N. miał zdradzić biznesmenowi pomysł na podsłuchiwanie. Człowiek ten był pracownikiem CBŚ od 2010 roku. Według informacji dziennikarzy, pomiędzy CBA we Wrocławiu a Mariuszem Kamińskim, pośrednikiem był – związany z PiS – Martin Bożek, obecnie jeden z prawników ENEA.
Nie wiadomo ile jest jeszcze nagrań i kiedy wypłyną. Informator „Wyborczej” mówi o tym, że zamieszani w sprawę kelnerzy przekazali Falencie tylko część nagrań, reszta może być w rękach prawdziwych inspiratorów, osób które „precyzyjnie zaplanowały akcję ujawniania kolejnych taśm”.
Czytaj także: Polskiego \"Big Brothera\" ciąg dalszy
Afera polityczna, która wybuchła 14 czerwca 2014 po publikacji pierwszych nagrań z nielegalnych podsłuchów przez tygodnik „Wprost”. Bez wątpienia wywarła wielki wpływ nie tylko na rządzącą wówczas koalicję PO-PSL, ale w ogóle na kształt polskiej sceny politycznej.
W dniach 8-9 czerwca 2015 roku kolejne nagrania znalazły się na Facebooku, po tym jak opublikował je Zbigniew Stonoga. Następnego dnia ówczesna premier rządu Ewa Kopacz ogłosiła, że w związku z tzw. aferą podsłuchową do dymisji podali się m.in. Bartosz Arłukowicz, Andrzej Biernat, Jacek Rostowski. Zaraz po nich z funkcji marszałka sejmu zrezygnował Radosław Sikorski.
W związku ze sprawą nielegalnych nagrań toczyło się postępowanie karne, a następnie proces. 29 grudnia 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał biznesmena Marka Falentę na 2,5 roku pozbawienia wolności. Kary 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i grzywnę wymierzono kelnerom Konradowi Lassocie i Krzysztofowi Rybce.