MSZ Korei Północnej stwierdziło, że decyzja Rady Bezpieczeństwa ONZ o nałożeniu nowych sankcji jest traktowana jako „akt wojny”. Reżim odbiera rezolucję jako przejaw „przerażania Stanów Zjednoczonych” bronią jądrową. Poinformowała o tym Koreańska Centralna Agencja Prasowa (KCNA).
KCNA opublikowała stanowisko władz Korei Północnej. Zdaniem MSZ rezolucja ONZ to przejaw strachu Stanów Zjednoczonych przed potęgą nuklearną Pjongjangu. Natomiast nowe sankcje przegłosowane przez Radę Bezpieczeństwa to „brutalne naruszenie suwerenności kraju i akt wojny, który uderza w pokój i stabilność w regionie Półwyspu Koreańskiego” – czytamy w oświadczeniu.
North Korea says new U.N. sanctions an act of war https://t.co/VckFCs8wwm pic.twitter.com/PuJaZZyuz6
Czytaj także: Taki \"prezent\" na święta dostanie Kim Dzong Un od ONZ. Prezydent USA zachwycony
— Reuters Top News (@Reuters) 24 grudnia 2017
Szef MSZ Korei Północnej stwierdził, że nowe sankcje oznaczają całkowitą blokadę ekonomiczną państwa. Mimo tego, jego państwo nie zamierza przerywać prac nad rozwojem programu nuklearnego.
Rada Bezpieczeństwa za sankcjami
W piątek Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie zdecydowała o nałożeniu kolejnych sankcji na reżim Kim Dzong Una. Rezolucja to odpowiedź na politykę Korei Północnej, w tym testy rakiet, które pod koniec listopada przeprowadził Pjongjang. Decyzja została przyjęta jednogłośnie (15:0).
Według Nikki Haley, ambasador USA przy ONZ, Korea Północna nie jest zainteresowana żadnymi negocjacjami. Państwo Kim Dzong Una wybrało „ścieżkę wojny”. Północnokoreański przywódca miał to udowodnić kolejnymi testami rakiet dalekiego zasięgu i pracami nad udoskonalaniem programu nuklearnego.
Rezolucja uderza przede wszystkim w dostawy ropy naftowej do Korei Północnej, które mają zostać ograniczone o 75 proc. Sankcje obejmą również północnokoreańskich pracowników, którzy pracują zagranicą. Do końca 2018 roku muszą wrócić na terytorium swojego kraju.