Agencja Reuters podaje, że ambasador USA w Rosji został wezwany do tamtejszego MSZ. Ujawniono również, co miał usłyszeć amerykański dyplomata od swoich rozmówców.
Informację, którą przekazała agencja Reuters zamieścił na Twitterze Paweł Żuchowski, korespondent rozgłośni RMF FM w USA. – Reuters, powołując się na komunikat rosyjskiego resortu dyplomacji informuje, że do MSZ Rosji został dziś wezwany ambasador USA w Moskwie John Sullivan – napisał dziennikarz na swoim profilu społecznościowym.
Reuters ujawnia również, co dyplomata usłyszał od swoich rosyjskich rozmówców. Tutaj zdziwienia nie ma. Mowa bowiem o ostrym i dość agresywnym stanowisku zaprezentowanym przez kremlowską dyplomację.
– Amerykańskiemu ambasadorowi przekazano, że obecne napięcia powodują, iż stosunki między Moskwą a Waszyngtonem są na krawędzi zerwania. MSZ Rosji zagroziło też, że „wrogie działania USA” wywołają zdecydowaną i stanowczą odpowiedź – napisał Żuchowski na swoim profilu społecznościowym.
Amerykańskiemu ambasadorowi przekazano, że obecne napięcia powodują, iż stosunki między Moskwą a Waszyngtonem są na krawędzi zerwania. MSZ Rosji zagroziło też, że "wrogie działania USA" wywołają zdecydowaną i stanowczą odpowiedź. @RMF24pl
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) March 21, 2022
Nieco więcej informacji przekazuje dziennikarz Max Seddon z „Financial Times”, który przyznaje, że powodem wezwania ambasadora USA do rosyjskiego MSZ były „komentarze Joe Bidena na temat Władimira Putina”. Przedstawiciele rosyjskiej dyplomacji uważają je za nieakceptowalne.
Russia's foreign ministry summoned US ambassador John Sullivan for a demarche over Biden's comments about Putin, which it said were "unacceptable […] unworthy of such a high-ranking statesman and put US-Russia relations on the brink of collapse."https://t.co/NsQOouEZZz
— max seddon (@maxseddon) March 21, 2022