„To dopiero początek pandemii”, „koronawirus jest nadal silny” – powiedział dziennikowi „Corriere della Sera” doradca prezydenta USA Donalda Trumpa, epidemiolog Anthony Fauci. Ocenił, że mimo wad Światowa Organizacja Zdrowia, z której USA wyszły, jest potrzebna.
W opublikowanym w czwartek wywiadzie dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych oświadczył: „Jeśli wszystkie kraje nie wprowadzą kroków, by zahamować wirusa, musimy oczekiwać jego jeszcze większego szerzenia”.
Fauci przyznał, że w Stanach Zjednoczonych epidemia nie jest jeszcze pod kontrolą. Poza tym „obserwujemy wielkie ogniska w Brazylii, w RPA i w Azji”.
„To znaczy, że jesteśmy dopiero na początku pandemii, która – co bardzo prawdopodobne – jeszcze się pogorszy, zanim sytuacja ulegnie poprawie” – ocenił amerykański ekspert.
Jego zdaniem nie ma żadnych dowodów na to, że wirus słabnie, wbrew temu, co utrzymują niektórzy naukowcy, między innymi we Włoszech.
Koronawirus „zostanie z nami przez długi okres” – ostrzegł.
Fauci wyraził opinię, że wielu młodych ludzi w różnych krajach nie zdaje sobie sprawy z tego, jak niebezpieczna jest trwająca pandemia.
„Są błędnie przekonani, że wirus nie dotknie ich w poważny sposób. Chodzi jednak o to, że przyczyniają się do szerzenia się zakażeń wśród osób najsłabszych” – powiedział doradca prezydenta USA.
Odnosząc się do decyzji Trumpa o wycofaniu USA ze Światowej Organizacji Zdrowia, Fauci oświadczył: „Uważam, że WHO jest niedoskonałą organizacją z wieloma słabościami. Potrzebuje głębokiej poprawy. Pozostaje jednak ważną organizacją, której świat potrzebuje”. (PAP)
sw/ akl/ PAP