Niespodziewana informacja. Andrzej Fonfara kończy karierę. Pięściarz ogłosił swoją decyzję za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Andrzej Fonfara kończy karierę. Pięściarz tę zaskakującą informację zakomunikował swoim fanom za pośrednictwem Facebooka. Zamieścił tam wpis, w którym ogłosił, iż definitywnie kończy ze sportem.
„Prawie 20 lat w boksie! Kiedy zaczynałem w dwutysięcznym roku jako 12 letni chłopak nie myślałem, że będzie to aż tak długa i piękna przygoda którą właśnie. Kończę jako spełniony sportowiec i człowiek! Nie ma już tego zapału, a przede wszystkim motywacji i tej adrenaliny, która dawała chęci wyjścia do ringu i rywalizacji” – napisał pięściarz.
W dalszej części swojego wpisu Andrzej Fonfara dodaje, że jego decyzja nie jest związana z problemami zdrowotnymi. Pięściarz przyznaje, że czuje się dobrze i jest w dobrej formie. Podkreśla jednak, że nie jest w stanie zaangażować się w sport na 100%, a w tym przypadku nie ma sensu kontynuować kariery.
„Dziękuje wszystkim, którzy byli ze mną przez te wszystkie lata mojej kariery. Kiedy wygrywałem, a jeszcze bardziej tym, którzy byli gdy przychodziła porażka” – zakończył.
Andrzej Fonfara kończy karierę. Tuż przed walką
Decyzja Fonfary zaskoczyła kibiców i ekspertów. Wszystko ze względu na fakt, że zawodnik 9 marca tego roku miał stoczyć walkę. Pięściarz miał stanąć w ringu naprzeciwko Edwina Rodrigueza. Pojedynek został zorganizowany w wadze junior ciężkiej.
Zawodnicy mieli bić się w Los Angeles, jednak dziś wiadomo już, że do walki nie dojdzie.
Czytaj także: Rewelacyjny wynik Jakuba Błaszczykowskiego w meczu z Górnikiem
Komentarze
Fakt, iż Adam Fonfara kończy karierę zelektryzował środowisko bokserskie. Zaraz po ogłoszeniu decyzji przez pięściarza pojawiło się mnóstwo komentarzy.
„To jednak, biorąc pod uwagę komplementy na temat współpracy z nowym trenerem, szokująca informacja, bo szykowałem się na wyjazd na walkę z ER . Lepiej jednak walkę za wcześni,e niż dwie za późno. Andrzej to rozsądny facet. Poradzi sobie w życiu .Good Luck” – napisał dziennikarz i promotor Mateusz Borek.
Co ciekawe, głos zabrał też prezes PZPN, Zbigniew Boniek. „Brawo Andrzej. W tym sporcie jeden % wątpliwości ma kolosalne znaczenie. Masz dla kogo żyć i wszystko przed sobą. A jak byś chciał być na jakimś meczu… to wiesz co zrobić. Dzięki za emocje” – napisał.