Rząd Prawa i Sprawiedliwości cały czas jest w budowie, a politycy tej partii, w sprawie nazwisk osób, które mają go tworzyć, nie puszczają przysłowiowej „pary z ust”. Nic dziwnego więc, że media pełne są rozmaitych spekulacji. Jedną z postaci, której możliwa obecność w rządzie wyjątkowo podgrzewa atmosferę jest Antoni Macierewicz, który według ostatnich doniesień, miałby objąć Ministerstwo Obrony Narodowej.
Nazwisko Macierewicza pojawia się na „medialnej giełdzie” od dłuższego czasu jednak w ostatnich dniach te doniesienia zaczęły przybierać na sile. Atmosferę dodatkowo podgrzał poseł PiS Mariusz Błaszczak, który pytany o to, czy Antoni Macierewicz faktycznie jest jednym z kandydatów na szefa MON, odparł, że żadne wiążące decyzje w tej kwestii jeszcze nie zapadły, aczkolwiek on sam „bardzo ceni ministra Macierewicza”.
To jeden z twórców opozycji niepodległościowej, to jest niezwykła postać.
Czytaj także: Jan Pietrzak: Kandydaturę Macierewicza sabotują agenci
– dodał.
Słowa Błaszczaka nabierają wagi, gdy przyjrzymy się wypowiedziom Jarosława Gowina. Polityk najpierw przyznał na antenie TVN24, że wie kto zostanie ministrem obrony narodowej, ale nie może ujawnić żadnych nazwisk, zaś następnego dnia, podczas wywiadu dla Polskiego Radia, powiedział, że „Antoni Macierewicz jest poważnym kandydatem na szefa MON”.
Trudno określić, czy te wypowiedzi to jedynie gra mająca na celu wprowadzenie zamętu w środowisku medialnym, czy autentyczne „kontrolowane przecieki” z obozu władzy. Jeżeli Antoni Macierewicz faktycznie zostałby szefem MON, wówczas nie byłoby to zgodne z przedwyborczymi zapowiedziami Beaty Szydło, która twierdziła, że ministrem obrony narodowej zostanie wspomniany Jarosław Gowin.
źródło: tvn24.pl, rmf24.pl, Polskie Radio, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Piotr Drabik