Nie jest tajemnicą, że Apple już od jakiegoś czasu myśli o poważnym wejściu na rynek filmowy. Z pewnością będzie to jednak trudne do zrealizowania bez zakupu obecnie istniejącej wytwórni. Czy firma wybierze się „na zakupy”?
O możliwości zakupu dużej wytwórni przez Apple mówi się już od dawna. Filmowy i serialowy rynek to niezwykle dochodowy interes i sięga w jego stronę coraz więcej spółek, które wcześniej nie miały z nim zbyt wiele wspólnego. Wystarczy wymienić tu choćby usługę Amazon Prime, która odnosi coraz większe sukcesy. Apple z pewnością pamięta również czasy, gdy iTunes było pionierem na rynku łatwo dostępnej muzyki.
Okazuje się, że obecnie firma z Cupertino ma doskonałą okazję do zakupu wytwórni, a wszystko dzięki… Donaldowi Trumpowi. Prezydent Stanów Zjednoczonych wprowadził bowiem nową ustawę podatkowa, dzięki której Apple będzie mogła przeprowadzić transfer 250 miliardów dolarów, które do tej pory były ulokowane poza granicami USA. Wcześniej musiałaby zapłacić do tego gigantyczny podatek, a obecnie będzie to jedynie podatek jednorazowy wynoszący 10 procent wartości.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Po jaką wytwórnię mogłoby sięgnąć Apple? Sprawdzili to analitycy Citi. Ich zdaniem najbardziej prawdopodobny jest zakup Netflixa. Serwis, który obecnie ma naprawdę znakomitą pozycję, kosztowałby mniej więcej jedną trzecią kwoty, jaką Apple mogłoby transferować zza granicy. Coraz głośniej mówi się również o zakupie przez firmę Disneya, co spekulowano już od dawna. Sytuacja mogła zmienić się jednak po tym, jak Disney kupiło 20th Century Fox.
Czytaj także: Lotos z kolejnymi sukcesami. Dogoni jednego ze światowych liderów?