Arkadiusz Milik, zawodnik SSC Napoli oraz reprezentacji Polski, padł ofiarą bandyckiego napadu. Piłkarzowi przyłożono pistolet do głowy i skradziono zegarek. Z całej sytuacji na antenie telewizji zażartował włoski komik, Ezio Greggio.
Arkadiusz Milik został napadnięty w środę po meczu Ligi Mistrzów, w którym SSC Napoli mierzyło się z FC Liverpool. Zawodnik wracał ze stadionu do swojego domu. Nagle drogę zajechało mu dwóch mężczyzn na skuterach. Podeszli do okna auta prowadzonego przez reprezentanta Polski, a jeden z nich wyciągnął broń palną.
Przystawił pistolet piłkarzowi do głowy i zażądał oddania zegarka marki Rolex. Arkadiusz Milik spełnił „prośbę” bandytów i oddał im drogocenny gadżet. Po otrzymaniu łupu napastnicy uciekli w nieznanym kierunku.
Zawodnik natychmiast wezwał policję, która po chwili była na miejscu zdarzenia. Na ten moment trwa poszukiwanie sprawców napadu.
Arkadiusz Milik napadnięty. Żart włoskiego komika
Sytuacja z udziałem Arkadiusza Milika była szeroko komentowana we włoskich mediach. Podczas jednego z programów telewizyjnych mówił o niej lokalny komik, Ezio Greggi.
„Arkadiusz Milik został obrabowany w Neapolu. Była też policja, która nie interweniowała, ponieważ zobaczyła piłkarza z podniesionymi rękami. Myśleli, że wciąż cieszy się ze zwycięstwa nad Liverpoolem” – powiedział stand-uper.
Słowa Greggiego wywołały we Włoszech prawdziwą burzę medialną. Kibice SSC Napoli byli oburzeni jego wypowiedzią. Twierdzili, że jest niesmaczna i odbiegająca od powszechnie przyjętych standardów.
Polak nie odniósł się do żartu Ezio Greggiego. Wybrał milczenie i niesmacznej wypowiedzi po prostu nie skomentował.
Milik w pierwszym składzie
W środowym meczu pomiędzy SSC Napoli a FC Liverpool, Arkadiusz Milik wyszedł na boisko w pierwszym składzie. Polak spędził na murawie 68 minut i zaprezentował się z dobrej strony. Miał nawet okazję do zdobycia gola. Zmienił go Belg, Dries Mertens, który podczas niedawnego mundialu zajął ze swoją reprezentacją trzecie miejsce.
Na ostatnie 10 minut na boisku zameldował się nasz drugi rodak, Piotr Zieliński.
SSC Napoli pokonało FC Liverpool 1-0. Jedynego gola dla włoskiej drużyny zdobył Lorenzo Insigne.