Od kilku dni głośno w sieci jest o spotkaniu jakie Bartosz Arłukowicz odbył w Węgrowie z pewnym mężczyzną. Początkowo wybuchła burza, a europoseł publikował kolejne nagrania. W końcu „Wiadomości” TVP poinformowały, że polityk najprawdopodobniej… pomylił w ogóle osoby.
Politycy PO w sobotę przyjechali na Podlasie. Niedługo też rozpętała się gorąca dyskusja w mediach społecznościowych, po tym, jak Bartosz Arłukowicz opublikował z wizyty w Węgrowie. „Słyszałem, że jest pan najsłynniejszym wsparciem PiS-u w Węgrowie?” – zapytał eurodeputowany jednego z mieszkańców. „Niech pan mnie nie denerwuje” – odpowiedział mu mężczyzna.
Czytaj także: Michalkiewicz o Kukiz’15. „Jakby się zataczał”
Czytaj także: Wiadomości TVP uderzają w Arłukowicza. \"To jest kpina z wyborcy\
W sieci wybuchła burza, bo wielu użytkowników mediów społecznościowych uznało słowa europosła jako formę „kpin” z wyborcy. Tymczasem sam Arłukowicz opublikował kolejne nagrania, na których ten sam rozmówca przekonuje, że nie poczuł się urażony.
Arłukowicz pomylił osoby?
Sytuacja z udziałem europosła PO była szeroko komentowana w mediach. W „Wiadomościach” TVP pojawił się nawet materiał na ten temat. Co ciekawe, dziennikarze wysunęli przypuszczenie, że akcja, którą przeprowadził Arłukowicz w Węgrowie ma drugie dno i miała wyglądać inaczej. Problem w tym, że europoseł miał pomylić osoby.
„W sklepie, przed którym stali w piątek politycy Platformy Obywatelskiej na co dzień pracuje pan Tomasz. Jego zdaniem, słowa Bartosza Arłukowicza miały być skierowane do niego. Tyle, że polityk Platformy pomylił osoby. ” – informują „Wiadomości”.
Czytaj także: Jest komentarz ws. rozpadu Federacji Jakubiak-Liroy
Dziennikarze TVN poprosili o wypowiedź pana Tomasza Staręgę. „Pan Arłukowicz się pomylił. Bastionem PiS-u w Węgrowie jest moja skromna osoba. Wspieram PiS od wielu lat. I było to nasłanie na mnie przez miejscową działaczkę Platformy Obywatelskiej.” – stwierdził przed kamerą.
Źr. wpolityce.pl; wmeritum.pl; twitter