Artur „Kornik” Sowiński wyśmiał Pawła „Trybsona” Trybałę i Marcina Najmana. Zawodnik federacji KSW nawiązał do gali Freak Fight Federation, podczas której panowie wreszcie stoczą ze sobą pojedynek.
Na początku maja odbyła się pierwsze konferencja prasowa nowej organizacji MMA Freak Fight Federation. Wzięli w niej udział Paweł „Trybson” Trybała oraz Marcin Najman, którzy mają zmierzyć się ze sobą podczas debiutanckiej gali federacji.
Panowie mają ze sobą na pieńku od wielu. Nie szczędzili sobie wzajemnych uprzejmości w mediach społecznościowych oraz wywiad, a przed kilkoma laty, podczas konferencji prasowej, prawie doszło pomiędzy nimi do bijatyki (KLIK).
W trakcie konferencji przed pierwszą galą Freak Fight Federation również doszło do zabawnej sytuacji. W pewnym momencie „Trybson” postanowił bowiem przekazać prezent swojemu rywali. Trybała oświadczył, że w jednym ze sklepów trafił na wino, które idealnie pasuje dla Najmana. „Szybko klepie i pozostawia niesmak” – przeczytał napis na etykiecie nawiązując do licznych porażek Najmana.
Czytaj więcej: Trybson wyśmiał Najmana na konferencji. Przekazał mu wino [WIDEO]
Artur Sowiński wyśmiał „Trybsona” i Najmana
Głos ws. walki „Trybsona” oraz Najmana zabrał zawodnik KSW, Artur „Kornik” Sowiński. Fighter, który podczas ostatniej gali największej polskiej federacji MMA mierzył się z Normanem Parkiem, wyśmiał zarówno Trybałę, jak i Najmana.
Artur Sowiński odniósł się zapowiedzi wideo opublikowanej w sieci. Widzimy tam, jak Trybała oraz Najman komentują zbliżający się pojedynek, w którym zamierzają wyjaśnić sobie wszelkie niesnaski z przeszłości.
„Kontuzjusz vs Konfidencjusz. Chyba nic lepszego dziś nie zobaczę” – napisał Artur Sowiński.
„Kontuzjusz”, to oczywiście pogardliwe określenie Marcina Najmana, zaś „Konfidencjusz” tyczy się „Trybsona”. W przypadku tego pierwszego chodzi o liczne urazy, z powodu których musiał przerywać swoje walki. Natomiast w kwestii Trybały Sowiński miał na myśli zapewne słowa trenera Roberta Jocza, trenera MMA z Warszawskiego Centrum Atletyki. W tym klubie w przeszłości trenował Trybała, jednak – delikatnie rzecz ujmując – został z niego wyproszony. Co ciekawe, podobny los spotkał aktora Tomasza Oświecińskiego, który również próbował swoich sił w MMA.
Robert Jocz przyznał wówczas, że zarówno Trybała i Oświeciński mają „swoje ciemne strony”. „Mają swoje demony, które za nimi tam idą. Stanęli po jakiejś stronie, zdecydowali się na takie ruchy, a nie inne i to uniemożliwia im treningi w tym miejscu” – powiedział szkoleniowiec. Dodał również, że zdecydował się poprosić ich o opuszczenie WCA po to, by „psuć atmosfery” w klubie.
Czytaj więcej: Marcin Najman atakuje „Trybsona”. Nazwał go „frajerem”