Po ataku na Pawła Adamowicza w internecie pojawiła się fala komentarzy, niestety wśród nich znalazły się również treści wzywające do przemocy. Szef MSWiA Joachim Brudziński zapewnił, że autorzy tego typu treści nie mogą się czuć bezkarni. Pierwszym z nich zajęła się już Policja…
Atak na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza wstrząsnął polską opinią publiczną. Widać to choćby w sieci, gdzie czołowi politycy, dziennikarze i inni internauci zapewniają o wsparciu i modlitwie za prezydenta.
Niestety, jak zauważył poseł Jacek Protasiewicz, pośród wpisów znalazły się również treści skandaliczne. Na zdjęcie komentarza nawołującego do dalszych mordów zareagował szef MSWiA Joachim Brudziński.
„Najwyższy czas zatrzymać to szaleństwo nienawiści. Tam gdzie nie pomaga apel o powstrzymanie głosów nienawiści, powinno bezwzględnie wkraczać surowe prawo i konsekwencje” – napisał minister. Jednocześnie poinformował, że przekazał wpis policjantom.
Funkcjonariusze nie mieli problemów z odnalezieniem autora skandalicznego komentarza. W poniedziałek rano Brudziński poinformował, że mężczyzna, który wzywał do kolejnych morderstw spotka się z policją.
„Po wczorajszym szoku spowodowanym barbarzyńskim atakiem na Prezydenta Pawła Adamowicza, różne paskudne osoby z każdej strony politycznych sporów niestety pokazuj swoje paskudne oblicza. Jedna z nich wzywająca do kolejnych mordów za chwilę spotka się z @PolskaPolicja” – napisał szef MSWiA.
Atak na Adamowicza
W niedzielę o godz. 19:55 w Gdańsku trwał uroczysty 27. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na scenie znajdował się m.in. prezydent miasta Paweł Adamowicz. W pewnym momencie na platformie pojawił się 27-latek, który – korzystając z zmieszania – rzucił się na Adamowicza i zadał mu kilka ciosów nożem.
Prezydent Gdańska walczy o życie w szpitalu. W nocy przeszedł pięciogodzinną operację. Jak przekonują lekarze, decydujące będą najbliższe godziny.
Źródło: MSWiA, Twitter