Nie od dziś wiadomo, że wojna jest bardzo skutecznym motorem gospodarki. Przekonują się o tym amerykańskie firmy, które po ataku na bazę w Syrii odnotowały znaczny wzrost swojej wartości giełdowej.
Zapowiedzi Donalda Trumpa o zwiększeniu wydatków na zbrojenia spowodowały, że akcje amerykańskich firm zbrojeniowych od jego wyboru rosną w bardzo szybkim tempie. Wystarczy podać tu przykład 21 – procentowy wzrost akcji Boeinga czy 14 – procentowy General Dynamics. Śmiałe poczynania nowego amerykańskiego prezydenta jeszcze tylko zwiększają tą tendencję.
Ostatni atak na bazę Asada w Syrii spowodował, że akcje firm zbrojeniowych znów poszły w górę. Głównie chodzi tu o firmy, które mają coś wspólnego z produkcją pocisków manewrujących Tomahawk, które zostały użyte podczas operacji. Największy, 2,5 – procentowy wzrost odnotowała firma Raytheon, która jest producentem Tomahawków. Na niej jednak się nie skończyło.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
O mniejszym, ok. 1 – procentowym wzroście wartości mogą mówić inne firmy, które w mniejszy lub większy sposób związane są z produkcją pocisków Tomahawk. Mowa tu o wspomnianym wcześniej General Dynamics, ale także np. Lockheed Martin. Wzrost odnotował również Boeing, który produkuje inne pociski manewrujące.
Czytaj także: Tanieje ropa w USA. Spadają zapasy surowca