Przed Francuzami ostatni tydzień kampanii przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. W sondażach wciąż na prowadzeniu utrzymuje się kandydatka Frontu Narodowego Marine Le Pen, co wywołuje wściekłość jej przeciwników politycznych. Podczas poniedziałkowego wiecu, Le Pen została zaatakowana przez aktywistkę Femen. W Paryżu wybuchły w tym czasie zamieszki.
Marine Le Pen w poniedziałek brała udział w wiecu wyborczym w Paryżu. Podczas jej wystąpienia na scenę wbiegła kobieta z bukietem kwiatów w ręku. Szybko przemieszczała się w stronę stojącej na mównicy kandydatki Frontu Narodowego. Błyskawicznie zareagowała ochrona, która powaliła próbującą się rozebrać napastniczkę na ziemię i usunęła ją ze sceny.
Jak się okazało była to działaczka organizacji „Femen”. Po incydencie, Le Pen kpiła mówiąc, że dziwi się, że „ekstremiści ze skrajnej lewicy przeszkadzają jedynej kandydatce, która broni kobiet”.
Czytaj także: Marine Le Pen zaatakowana na wiecu! Zasłonili ją ochroniarze [WIDEO]
Przedstawiciele skrajnie lewicowych organizacji jeszcze przed wiecem Frontu Narodowego zapowiadali, że nie dopuszczą, aby ten przebiegł bez zakłóceń. Oprócz incydentu z udziałem działaczki „Femen”, przed budynkiem zebrała się grupa skrajnej lewicy. Znajdujący się wśród manifestantów bojówkarze wywołali zamieszki na ulicach Paryża. Sytuacja szybko została opanowana przez oddziały policji, które rozproszyły agresywnych demonstrantów.
Źródło: fakt24.pl
Fot.: youtube.com/L’Express