Do karczemnej awantury doszło na spotkaniu z posłem PiS, Stanisławem Piotrowiczem w Myśliborzu. Jeden z uczestników przypomniał politykowi, iż ten w okresie PRL pełnił funkcję prokuratora. „Był pan oprawcą” – wykrzyczał pod adresem przedstawiciela partii rządzącej.
„Dlaczego pan wybiórczo wraca do historii? Czemu pan nie cofnie się do 1981 r., kiedy był pan prokuratorem stanu wojennego? Pan był wtedy oprawcą!” – zaczął krzyczeć jeden z uczestników spotkania.
Polityk był jednak wyjątkowo spokojny i zasugerował, że spotkał się z tym samym mężczyzną na innym spotkaniu z wyborcami. „Mnie się tak wydaje, jakbym się z panem już spotkał na innym spotkaniu. Jest taka grupa, która jeździ po to, żeby mącić i jątrzyć. I rodzi się pytanie: czyje interesy tacy ludzie reprezentują? Nie mają kontrargumentów, w związku z tym posługują się inwektywami. Historia oceni i takich” – oświadczył Piotrowicz.
Czytaj także: Leszek Bubel w układzie. Materiał Fundacji LEXNOSTRA
Całe zdarzenie zostało zarejestrowano przez operatorów stacji telewizyjnej TVN24.
Poseł #Piotrowicz nie odpowiada na pytania wyborców! Zapytany o „wybiórcze wracanie do historii”, kiedy mówi o „katach i ofiarach” stwierdził: „Jest taka grupa, która jeździ ze mną po to, żeby mącić i jątrzyć. I rodzi się pytanie, czyje interesy tacy ludzie prezentują”. pic.twitter.com/VihVLskK5D
— Łukasz Olejnik ?? (@olejnik_lukasz) 3 czerwca 2018
Wcześniej inny z mężczyzn zarzucił Piotrowiczowi cenzurę. „Przyjmujecie pytania na kartkach. Pan poseł powiedział, że nie boi się niewygodnych pytań” – powiedział uczestnik spotkania.
„Nie ma żadnej cenzury, tylko jest czasami kwestia powtórzenia tego pytania” – odparł poseł.
Piotrowicz na spotkaniu: Ja byłem ofiarą poprzedniego systemu.
Na sali gromki śmiech…— Dorota Pytel ???? (@dorota_pytel) 3 czerwca 2018
Spotkanie w Myśliborzu odbyło się w ramach ogólnopolskich wyjazdów polityków PiS. Przedstawiciele partii rządzącej odwiedzają miasta i miasteczka, gdzie spotykają się z wyborcami.
źródło, fot: TVN24