Wydawało się, że takie sceny na polskich stadionach mamy już za sobą. Nic bardziej mylnego. Do dantejskich scen doszło bowiem w Bytomiu, gdzie kibice Ruchu Chorzów starli się z policją.
W meczu 3 ligi zmierzyły się ze sobą ekipy Polonii Bytom oraz Ruchu Chorzów. To symboliczne starcie, ponieważ jeszcze kilka lat temu obie drużyny rywalizowały ze sobą na poziomie ekstraklasy. Niestety, problemy organizacyjne i finansowe sprawiły, że oba zasłużone kluby występują dziś na czwartym poziomie rozgrywkowym w Polsce.
Spotkanie w Bytomiu rozgrywane było jednak nie na stadionie Polonii, lecz innego lokalnego zespołu – Szombierek Bytom. Mecz zakończył się podziałem punktów, obie drużyny zdobyły po jednej bramce.
Niestety, po zakończeniu starcia to nie piłkarze byli na świeczniku. Święto popsuli bowiem kibice Ruchu Chorzów, którzy pod koniec spotkania starli się z policją ochraniającą zawody.
Kibice Ruchu Chorzów starli się z policją
Do zdarzenia doszło pod koniec regulaminowego czasu gry. Kibice Ruchu Chorzów, którzy znajdowali się za ogrodzeniem, starli się z policją. Serwis niebiescy.pl podaje, że funkcjonariusze policji oddali strzały z broni gładkolufowej, użyli gazu oraz armatek wodnych.
Fani z Chorzowa byli oburzeni zachowaniem policji. Wskazywali bowiem, że wśród kibiców, którzy przybyli na mecz do Bytomia, znajdowały się również dzieci. Naboje wystrzelone z broni gładkolufowej mogły zrobić im krzywdę.
„Wcześniej pod stadionem także było nerwowo, ale policji udało się szybko opanować sytuację. Chodziło o nie wpuszczenie kibiców z Chorzowa na stadion, co nie spodobało się przyjezdnym, którzy w komplecie chcieli wejść na mecz” – podaje serwis SportoweFakty.pl.
Zdarzenie, do którego doszło w Bytomiu przywraca pamięć o smutnych scenach, które przez wiele lat obserwowaliśmy na polskich stadionach. Wydawało się bowiem, że chuligańskich wybryków jest coraz mniej, jednak jak widać wciąż możemy uświadczyć ten wstydliwy „folklor”.