Do nieprawdopodobnej sytuacji doszło w meczu IV ligi łódzkiej. Zespół KS Kutno pokonał ekipę Zjednoczonych Bełchatów… 30-0.
W meczu rozgrywanym na stadionie w Kutnie bramka padała średnio co trzy minuty. Do przerwy gospodarze demolowali swoich rywali 16-0, a spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 30-0.
Do bramki strzeżonej przez golkipera Zjednoczonych Bełchatów trafiali: Michał Michałek (8 trafień), Kamil Zagajewski (6), Kamil Wielgus (3), Przemysław Nawrocki (3), Bartosz Kaczor (2), Mariusz Jakubowski (2), Maciej Kowalczyk (2), Dmitrij Pietrow, Adrian Kralkowski, Jan Nadolski i Michał Cichacki.
Ekipa Zjednoczonych Bełchatów plasuje się na ostatniej pozycji czwartej ligi, jednak w poprzednich sezonach zespół zajmował miejsca w czołówce tabeli. Przed tym sezonem z klubu wycofał się jednak główny sponsor, a drużynę opuścili czołowi zawodnicy. Stało się to równoznaczne z tym, że Zjednoczeni w 18 meczach nie zdobyli ani jednego punktu, a ich bilans bramkowy wynosi… 4-141.
Zespół z Kutna zajmuje ósmą pozycję w tabeli i do liderującej Unii Skierniewice traci aż 21 punktów. Zwycięstwo nad Zjednoczonymi nie przybliży więc KS-u do awansu o szczebel wyżej, ale zdecydowanie poprawi bilans bramkowy drużyny. Na ten moment wynosi on bowiem 60-23.
źródło: 90minut.pl, Facebook
Fot. YouTube/KS Kutno