Nieprawdopodobnego wyczynu dokonał Polak, Marcin Banot. Mężczyzna, bez żadnej asekuracji, wspiął się na gigantyczny wieżowiec w Barcelonie.
Banot wspiął się na mierzący 117 metrów budynek hotelu Sky Melia górujący nad Barceloną. Jego wyczyn został uwieczniony kamerą zainstalowaną na kasku mężczyzny. Widok, który możemy zobaczyć na filmie mrozi krew w żyłach.
Pod nagraniem pojawiło się mnóstwo komentarzy.
„Poszedłeś po bandzie tym razem, może się mylę, ale wyglądało to już na konkretne schizy w pewnych momentach. Miałeś taki moment, że żałowałeś, że podjąłeś się tego wejścia? Natomiast strażacy na dachu mieli na twarzach ten respekt :) I że ci pozwolili stanąć tam jeszcze na krawędzi! No i dron. Jak zobaczyłem że dron ci tam towarzyszył na górze to umarłem” – napisał jeden z komentujących.
„Ten wyczyn przenosi Banota na nowy poziom wspinaczek! To kolejny znaczny krok aby stanąć obok takich sław jak Alain Robert (francuski wspinacz – przyp. red.). Ogromny Respekt i powodzenia!” – dodał kolejny.
Banot jest mieszkańcem Świętochłowic. W przeszłości wspinał się m.in. na wieżowiec KTW w Katowicach, mosty w Londynie i najwyższy nieczynny maszt w Niemczech (ponad 350 m). Na wszystkie konstrukcje wszedł bez asekuracji.