Bayern Monachium nie zamierza ani nikogo sprzedawać, ani kupować. Pep Guardiola zdementował pogłoski niemieckich mediów o odejściu m.in. Shaqiriego. Jednocześnie „Gwiazda Południa” jest blisko pozyskania 16-letniego Martina Odegaarda, który jest uważany za jeden z największych piłkarskich talentów.
„Nie potrzebuję jakichkolwiek wzmocnień”
Pep Guardiola definitywnie wyklucza kupno nowych piłkarzy, którzy mogliby wzmocnić siłę Bayernu. – Nie potrzebuję jakichkolwiek wzmocnień, jestem zadowolony z obecnego stanu posiadania – mówi szkoleniowiec mistrza Niemiec i dodaje: – Im mniej piłkarzy, tym mniej problemów. Jednocześnie dodał, że nie zamierza uszczuplać kadry i wyprzedaż na Säbener Straβe również nie wchodzą w grę.
Czytaj także: Koniec epoki w Dortmundzie?
Ostatnio głośno było o Xherdanie Shaqirim, który jest niezadowolony ze swojej pozycji (540 minut w 15 meczach) i chciałby zmienić klub. Media w Niemczech prześcigały się w donosach o nowym pracodawcy Szwajcara. Mówiło się m.in. o Juventusie Turyn czy VfL Wolfsburg. Innym piłkarzem rzadko dostającym okazję do gry jest Pierre-Emile Hoejbjerg. Jednak w przypadku młodego Duńczyka w grę wchodziło wypożyczenie do słabszego klubu, by mógł on zdobyć cenne doświadczenie.
Okazuje się, że żaden z tych piłkarzy nie opuści Monachium. Pep Guardiola uważa, że nadal będą oni częścią Bayernu. – Myślę, iż Shaqiri i Hoejbjerg zostaną w zespole. Są zawodnikami Bayernu i wszystko wskazuje na to, że tak będzie nadal. Obaj wybierają się na obóz przygotowawczy do Kataru – mówi Katalończyk i odsyła do dyrektora sportowego. – Jeśli chcieliby transferu, musieliby porozmawiać z Matthiasem Sammerem – dodał.
Próżno jednak szukać szansy na częstsze występy dla Shaqiriego i Hoejbjerga w drugiej części sezonu. Już na początek rundy rewanżowej do składu powróci David Alaba i Holger Badstuber, a w połowie lutego ponownie zobaczymy kapitana Bayernu – Philippa Lahma. Po nim gotowi do gry powinni być Thiago Alcantara oraz Javi Martinez.
„Bawarczycy” wygrali wyścig?
Wszystko wskazuje, że tak. Bayern zaoferował Martinowi Odegaardowi ogromne pieniądze. Jak informuje „Marca” 16-letni Norweg może liczyć na 5-letni kontrakt z niesamowicie wysoką pensją. W pierwszym roku miałby zarobić milion euro, a w ostatnim już 2,5 miliona!
Jednak niemiecki „Bild” tonuje nastroje, ponieważ ofensywny pomocnik Stroemsgodset IF dopiero pod koniec stycznia 2015 roku zdecyduje gdzie będzie grał. Większość jest przekonana, że wybierze stolicę Bawarii. Odegaard miał odrzucić ofertu m.in. Realu Madryt i Celticu Glasgow.
– Odegaard jest oczywiście wielkim talentem, o którego zabiega wiele klubów. Być może to nam uda się wygrać wyścig, jednak obecnie nie możemy tego przesądzić. Nie ma żadnych nowych informacji w tej sprawie, musimy po prostu uzbroić się w cierpliwość – tłumaczy na łamach „Bildu” prezes Bayernu Karl-Heinz Rummenigge.