Bayern Monachium zaledwie zremisował we wczorajszym meczu Bundesligi z Fortuną Duesseldorf. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3-3, a włodarze klubu z Bawarii postanowili porozmawiać z trenerem i piłkarzami w cztery oczy. W tym celu, zaraz po końcowym gwizdu sędziego, udali się do szatni zespołu.
We wczorajszy meczu Bundesligi Bayern Monachium podejmował na własnym boisku szorującą po dnie tabeli Fortunę Duesseldorf. Kibice, którzy tego stawili się na stadionie Bawarczyków byli pewni, iż czeka ich przyjemne dla oka widowisko. Niestety, ku ich zaskoczeniu mistrzowie Niemiec zaledwie zremisowali ze słabiutkim rywalem.
Czytaj także: Robert Lewandowski znów nie trafił do pustej bramki! [WIDEO]
Swoją cegiełkę do słabego rezultatu osiągniętego przez Bayern Monachium dołożył Robert Lewandowski. W ostatniej minucie spotkania kapitan reprezentacji Polski nie trafił do pustej bramki, a chwilę później goście ruszyli z kontrą, po której doprowadzili do wyrównania.
Czytaj także: Robert Lewandowski znów nie trafił do pustej bramki! [WIDEO]
Ostatecznie mecz zakończył się remisem 3-3. Rezultat ten oznacza, iż na ten moment Bayern Monachium plasuje się na piątej pozycji w tabeli Bundesligi. Jeżeli Bawarczycy zachowaliby to miejsce do końca sezonu, wówczas nie zagraliby nawet w Lidze Mistrzów.
Bayern Monachium remisuje z Fortuną. Włodarze klubu wściekli
Po zakończeniu spotkania w klubie zrobiło się bardzo gorąco. Jeden z dziennikarzy uchwycił moment, w którym włodarze Bayernu, Uli Hoeness oraz Karl-Heinz Rummenige, udali się do szatni zespołu. Tam mieli zorganizować piłkarzom tzw. „suszarkę”, czyli za pomocą głośnych i mocnych argumentów wyjaśnić, iż ich gra wołała o pomstę do nieba.
Hoeneß and Rummenigge on their way to the dressing room [@Sky_Torben]
pic.twitter.com/7BNil8kQ0g— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) 24 listopada 2018
„Piłkarze powinni skupić się na sobie. Dzisiaj ich futbol był pozbawiony inspiracji, popełniali ogromne błędy. Prowadząc 2:0 lub 3:1 z Fortuną Duesseldorf u siebie musisz wygrać ze spokojem. A ja miałem wrażenie, że każda kontra gości dzisiaj groziła utratą gola” – powiedział Hoeness w rozmowie z dziennikarzami.
Prezydent klubu pytany był również o przyszłość szkoleniowca Monachijczyków, Niko Kovaca.
„To dla nas trudny dzień. To, co się stało, jest nie do zaakceptowania. Potrzebujemy wewnętrznej dyskusji. Czy posada Kovaca jest zagrożona? Na tę chwilę nie ma tematu. Zdecydowaliśmy, że prześpimy tę noc w spokoju. We wtorek, przeciw Benfice, naszym trenerem na pewno będzie jeszcze Kovac. Potem zasiądziemy do analizy” – oświadczył.