Podczas inauguracyjnej sesji Parlamentu Europejskiego, Łukasz Kohut z Wiosny Roberta Biedronia postanowił przeprowadzić prowokację. Jego celem stała się Beata Szydło, która otrzymała od niego małą flagę UE. Po chwili prezent jednak zniknął pod stołem.
Kohut pochwalił się swoją „prowokacją” w mediach społecznościowych. Debiutujący europoseł Wiosny Roberta Biedronia na pulpicie biurka, przy którym siedzi była premier Beata Szydło umieścił (bez jej wiedzy) małą flagę Unii Europejskiej.
Czytaj także: Cejrowski przed sądem. Zamieścił zabawną relację
Całą sytuację nagrał, udostępnił i opatrzył krótkim komentarzem na Twitterze: „Cieszę się, że wspólnie będziemy pracować dla Zjednoczonej Europy. United in diversity.” – napisał w poście.
Dzień później wrócił do tej sytuacji i poinformował, że była premier natychmiast ukryła niechciany prezent pod blatem jej pulpitu. „Pani Premier Beata Szydło chowa flagę UE, mój prezent z wczoraj – pod stół w Parlamencie Europejskim. Polska sercem Europy?” – skomentował.
„Pamiętam jak Beata Szydło jako premier wycofała flagi europejskie ze swojego gabinetu. Chciałem sprawdzić, czy po kampanii, podczas której przecież PiS wyciągnął z szafy flagi europejskie i czarował wyborców swoją europejskością, coś się zmieniło. Nie myliłem się – flaga wylądowała pod blatem stolika.” – ocenia europoseł Wiosny w rozmowie z Onetem.
Czytaj także: Lech Wałęsa: „Obrzydliwe głosowanie za Rosją. Hańba!”
Źr. onet.pl; twitter