Powraca sprawa degradacji Wojciecha Jaruzelskiego do stopnia szeregowego. Bartosz Kownacki, wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej jest przychylne pomysłowi. Problemem mają być względy proceduralne.
Z apelem do prezydenta Andrzeja Dudy o degradację Wojciecha Jaruzelskiego wystąpiło Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie. Bezpośrednim powodem wystąpienia był pośmiertny awans do stopnia generalskiego dla Ryszarda Kuklińskiego.
– Jeśli uznamy Kuklińskiego za bohatera, to znaczy że my wszyscy jesteśmy zdrajcami – powiedział kiedyś Jaruzelski. Teraz po awansie Kuklińskiego, tamte słowa Jaruzelskiego przypomniał Jerzy Bukowski z POKiN. Jak argumentowali przedstawiciele Porozumienia, Jaruzelski był „zdrajcą polskiej racji stanu wiernie służącym Związkowi Sowieckiemu”.
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
Kilka dni temu w rozmowie z „Super Expressem” wiceszef MON Bartosz Kownacki stwierdził, że wiele osób z poprzedniego systemu „nigdy nie zasłużyło i wciąż nie zasługuje na te stopnie”. Wymienił w tym kontekście właśnie Jaruzelskiego oraz Czesława Kiszczaka. Kownacki przyznał, że jest za degradacją wspomnianych osób.
Jak się okazuje, przeszkodą są względy proceduralne. Degradacja żołnierza może zostać dokonana jedynie poprzez sąd jako kara dyscyplinarna. Za rządów SLD wykreślono z ustawy przepis umożliwiający degradację innych żołnierzy.
Źródło: telewizjarepublika.pl
Fot.: Commons Wikimedia/colasito77