W niedzielę, 8 marca, podczas wiecu prezydenta Bronisława Komorowskiego w Krakowie, policja we współpracy z przedstawicielami BOR zatrzymała jednego z liderów młodego pokolenia krakowskiej opozycji wolnościowej, członka stowarzyszenia Młodzi dla Polityki Realnej i sympatyka Partii KORWiN, Marka Mareckiego.
Bity i szarpany Marecki został odprowadzony do radiowozu i przewieziony na Policyjną Izbę Zatrzymań, czyli tak zwany „dołek”. Nagranie z interwencji obiegło Internet. – Nie tylko na amatorskim nagraniu jednego z uczestników wiecu, ale także na nagraniu TVN-u wyraźnie widać, że zatrzymany nie miał zamiaru rzucać krzesłem – skomentował Konrad Berkowicz, rzecznik kampanii prezydenckiej Janusza Korwin-Mikkego.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– Trzymał je tylko w górze w ramach happeningu. Stanowiło to symbol braku powagi w zachowaniu Bronisława Komorowskiego na arenie międzynarodowej. To skandal, gdy służby mundurowe są wykorzystywane do celów politycznych i należy wyjaśnić związek partii rządzącej z tymi wydarzeniami. Milicja w końcu też była „obywatelska”.
– Doszły do nas słuchy, że Markowi wciąż nie przedstawiono powodu zatrzymania. Policja zdążyła natomiast przeszukać jego mieszkanie. Jest to oczywista próba znalezienia na niego tzw. paragrafu. Stosowanie takich stalinowskich metod dowodzi, że żyjemy w kraju tylko pozornie wolnym, a tak naprawdę neokomunistycznym – stwierdził Kamil Kupiec, prezes Młodych dla Polityki Realnej.
Funkcjonariusze podczas interwencji odmówili wylegitymowania się oraz nie podali żadnej podstawy zatrzymania. Świadkowie twierdzą, że powodem zatrzymania było posiadanie przez Mareckiego krzesła.
Marek Marecki użył go jako rekwizytu w happeningu wyśmiewającym dyplomatyczną gafę prezydenta Komorowskiego, który parę dni wcześniej wszedł w butach na fotel spikera japońskiego parlamentu.
– Partia KORWiN stanowczo sprzeciwia się używaniu służb mundurowych w celach politycznych. Protestujemy przeciwko łamaniu podstawowych praw obywatelskich, takich jak wolność słowa, wolność zgromadzeń oraz prawo do krytyki władzy. Rządy PO sprawiły, że wróciliśmy w bardzo ponure czasy. Platforma dowiodła, że jest tak samo obywatelska, jak dawniej była Milicja Obywatelska – mówił Patryk Wącławski, jeden z liderów krakowskiej Partii KORWiN.
Na krakowskim wiecu pojawiła się około setka przeciwników prezydentury Bronisława Komorowskiego. Członkowie Partii KORWiN protestowali przeciwko polityce prezydenta, skandując hasła: „Precz z komuną!”, „Gdzie jest szogun?!” oraz „Bez honoru!”.