Aleksander Łukaszenka zaapelował do swojego rządu, aby handel z Rosją prowadzony był wyłącznie w dolarach lub euro. To kolejny efekt znaczącego osłabienia rubla.
Łukaszenka podkreślił, że przy zakupie rosyjskich surowców energetycznych płatność odbywa się w dolarach. Stąd też żądanie białoruskiego prezydenta, aby Rosja płaciła za towary z Białorusi w ten sam sposób. Według Łukaszenki rząd popełniał do tej pory błąd w tej kwestii i należy zmienić sposób rozliczeń ze wschodnim sąsiadem.
Dotychczas w rublach rozliczano aż 87 procent białoruskiego handlu z Rosją. Zważywszy na duży spadek wartości rosyjskiej waluty, taki schemat przestaje być dla Białorusi opłacalny. Premier tego kraju, Michaił Miaśnikowicz, zwrócił uwagę na fakt, iż w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2014 roku Białoruś sprzedała do Rosji więcej towarów niż rok wcześniej, a jednak zarobiła na nich aż o 739 milionów dolarów mniej.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Żądania Łukaszenki nie podobają się białoruskimi przedsiębiorcom, którzy obawiają się, że po przejściu na handel w twardych walutach ich towary staną się mniej konkurencyjne.
Źródło: Bankier.pl
Fot: Commons Wikimedia