Kandydat na prezydenta USA, Joe Biden odniósł się na Twitterze do słów szefowej Komisji Europejskiej. Ursula von der Leyen wypowiedziała się na temat rzekomych „stref wolnych od LGBT”, które mają istnieć w Polsce. Amerykański polityk nie przebierał w słowach. Do jego stanowiska odniósł się wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
Biden odniósł się do słów Ursuli von der Leyen, która kilka dni temu wygłosiła orędzie o stanie Unii Europejskiej. Szefowa Komisji Europejskiej wyjątkowo dużo miejsca poświęciła tematowi LGBT. Zapewniła, że nie spocznie w walce o „Unię równości”, w której „można być kim się jest” oraz „kochać, kogo się chce, bez strachu i dyskryminacji”. Szefowa KE podkreśliła, że „bycie sobą” nie jest ideologią tylko tożsamością.
„Chcę postawić sprawę jasno. Strefy wolne od LGBT to strefy wolne od ludzkości, od wartości humanistycznych i nie ma dla nich miejsca w naszej Unii” – podkreślała.
Biden krytykuje Polskę
Wkrótce do tych słów odniósł się na Twitterze Joe Biden. „Powiem jasno: prawa LGBTQ+ to prawa człowieka – a strefy wolne od LGBT nie mogą mieć miejsca ani w Unii Europejskiej, ani na świecie” – napisał.
Do tego co powiedział Biden odniósł się na antenie TVP Info polski wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. „Takie strefy w naszym kraju nie istnieją. To kłamliwe informacje rozpowszechniane na świecie przez naszym rodzimych lewicowych aktywistów. Trzeba to prostować i odkłamywać” – mówił.
Czytaj także: Tusk komentuje kryzys Zjednoczonej Prawicy: „Widać strach w oczach Kaczyńskiego…”
Do sprawy odniósł się także Ryszard Czarnecki. „Źle świadczy o kandydacie na prezydenta USA i urzędującej szefowej Komisji Europejskiej. Zabierają głos w oparciu o fake newsy i akcje aktywistów LGBT, którzy samowolnie, wbrew woli samorządów oraz mieszkańców wieszają takie tabliczki” – powiedział.
Źr. dorzeczy.pl; twitter