Robert Biedroń zapowiadał przed wyborami, że zrezygnuje z miejsca w Parlamencie Europejskim. Teraz pojawiły się wątpliwości, czy faktycznie do tego dojdzie. O obietnicę Biedronia zapytał na Twitterze Michał Kabaciński, któremu odpowiedział Krzysztof Śmiszek. Wskazał on warunek, jaki musi zaistnieć, aby lider Wiosny zrezygnował z miejsca w PE.
Partia Wiosna uzyskała w wyborach do Parlamentu Europejskiego ponad 6% głosów. Partii przypadły trzy mandaty w europarlamencie. Zdobył je Robert Biedroń, Sylwia Spurek i Łukasz Kohut.
Biedroń zapowiadał przed wyborami, że zrezygnuje z miejsca w Parlamencie Europejskim, aby skupić się na jesiennych wyborach parlamentarnych w Polsce. Jego miejsce ma zająć prof. Monika Płatek, która uzyskała drugi wynik na tej liście.
Biedroń odda mandat europosła?
„Czy lider @wiosnabiedronia odda mandat do PE zgodnie z zapowiedzią? Jeśli tego nie zrobi stanie się takim samym politykiem jak ci, którymi tak dzielnie walczy. Test na wiarygodność. Niestety. Złych doradców masz @RobertBiedron z destruktorem struktur Panem @anaszewicz na czele” – napisał na Twitterze Kabaciński, były poseł z ramienia Ruchu Palikota.
W imieniu Biedronia odpowiedział mu Krzysztof Śmiszek, jeden z liderów Wiosny. Ujawnił on, jaki warunek musi się spełnić, aby Biedroń oddał mandat europosła.
„Odda, tak jak zapowiadał. Jeśli wyborcy wybiorą go na posła polskiego. Michal, nie szukaj sensacji… ” – napisał partner Biedronia.
Źródło: dorzeczy.pl, Twitter.com, wMeritum.pl