Polska po dreszczowcu pokonała w meczu o 3. miejsce Mistrzostw Świata Katar 2015 Hiszpanię 29:28. Sukces ten miał wielu ojców, ale bezapelacyjnym bohaterem meczu był Michał Szyba. – To najpiękniejszy dzień w moim życiu – powiedział po meczu zawodnik.
Nasi szczypiorniści zafundowali kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów. Znakomity początek, słaby środek i powrót do rywalizacji w ostatnich minutach. – To wszystko jeszcze do mnie nie dociera. To najpiękniejszy dzień w moim życiu. A jak ta ostatnia bramka wpadła? Sam nie wiem! Chłopaki mi zaufali, dostałem piłkę, rzuciłem i wpadło. Potem już pokazaliśmy, że jesteśmy nie do złamania – relacjonował na gorąco Michał Szyba.
Czytaj także: MŚ w piłce ręcznej: Polacy mają brązowy medal Mistrzostw Świata!!!
Czytaj także: Ekstraklasa 2012/2013: Legia nie popełniła błędu sprzed roku
– Nie dostawałem zbyt wielu szans, ale już nie gniewam się na trenera (śmiech). Musiałem poczekać na swoją okazję i teraz mogę powiedzieć, że na taki dzień warto czekać – wyznał. Trener Biegler „spowiada się” dlaczego Szyba nie dostał więcej możliwości gry. – Rozmawiałem z zawodnikami przed meczem i teraz mogę powiedzieć, że popełniłem błąd na prawym rozegraniu. Michał powinien dostać więcej szans gry, ale w sumie został wpuszczony w najlepszym momencie – mówi szkoleniowiec polskiej kadry.
Minie sporo czasu zanim Szyba i koledzy odczują to, czego dziś dokonali. – To wszystko jest dla mnie i dla naszego zespołu jak sen. Cóż mogę więcej powiedzieć? To był mój najlepszy mecz w reprezentacji. Wierzyliśmy w sukces od pierwszej do ostatniej minuty i… dokonaliśmy tego!
Czytaj także: MŚ w piłce ręcznej: Francja najlepszą drużyną świata!!!
Duma rozpiera także Bieglera, dla którego jest to pierwszy medal w roli trenera. – Nie chcę mówić zbyt wiele, ale jestem po prostu szczęśliwy, bo ten zespół wykonał wielką robotę w trakcie mistrzostw. Powiedziałem im, że nie chcę, by wracali do domu bez niczego. Mieli zdobyć medal i go zdobyli.