Rafał Grupiński, szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej poinformował o złożeniu przez Andrzeja Biernata rezygnacji z pełnionej przez niego funkcji p. o. sekretarza generalnego partii.
Jak poinformował Grupiński, Biernat nie przedstawił powodów swojej decyzji. Jego rezygnacja została przyjęta przez premier i szefową partii Ewę Kopacz. Przewodniczący klubu dodał, że jak dotąd nie zdecydowano jeszcze kto zastąpi Biernata na funkcji sekretarza generalnego PO.
Czytaj także: Kolejna złośliwość PO wobec Andrzeja Dudy. Tym razem ze strony Kidawy-Błońskiej
Czytaj także: Łódź - polskie Detroit
O rezygnacji Biernata poinformowano po posiedzeniu zarządu PO, który spotkał się aby omówić kształt list wyborczych tej partii na jesienne wybory parlamentarne. Kolejne posiedzenie zaplanowano na piątek.
Ten Biernat to przypadek pasujący bardziej do rosyjskich standardów niż do bieda-cwaniaczkowania większości polityków w PL. Kto go opłacał?
— Krzysztof Bosak (@krzysztofbosak) sierpień 4, 2015
Decyzja Biernata być może ma związek ze sprawą jego oświadczenia majątkowego, które od dłuższego czasu znajduje się pod lupą CBA z powodu wielu nieprawidłowości. Największe dotyczą zakupu 1,2-hektarowej działki, która według wyliczeń „Faktu” jest warta nawet 700 tys zł. Jednak z oświadczenia majątkowego Biernata wynika, że były minister sportu nie dysponuje takimi pieniędzmi. Co więcej, w tym samym roku Biernat dokonał zakupu luksusowego auta o wartości 140 tys zł. Pomimo tak dużych wydatków, oszczędności Biernata nie zmalały.