Prezes giełdowej spółki zapłacił porywaczom aż 5 mln zł okupu za uwolnienie porwanej żony. Wszystko odbywało się we współpracy z policją. Gdy kobieta była już bezpieczna, do akcji wkroczyli antyterroryści. Dopadli wszystkich porywaczy.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 13 listopada br., w małej miejscowości na terenie Śląska. Wówczas to, 43-letnia kobieta została zatrzymana do kontroli drogowej przez osoby przebrane w policyjne mundury, a następnie uprowadzona. Jeszcze tego samego dnia porywacze wysłali do rodziny ofiary wiadomość z żądaniem okupu.
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach i Centralnego Biura Śledczego Policji natychmiast rozpoczęli działania, chcąc jak najszybciej uwolnić kobietę i zatrzymać sprawców. Utworzona została specjalna grupa dowodzona przez CBŚP, składająca się z najbardziej doświadczonych policjantów, specjalizujących się w takich sprawach. Oprócz policjantów z CBŚP i KWP w Katowicach, w akcji brali udział także policjanci z Komendy Głównej Policji, Komend Wojewódzkich Policji z Opola, z Krakowa, z Kielc, z Wrocławia, z Radomia oraz funkcjonariusze Straży Granicznej. Od początku w sprawę zaangażowani byli prokuratorzy ze Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
Każdy z policjantów, biorących udział w akcji, miał przydzielone konkretne zadania. Ich celem było uwolnienie kobiety oraz zatrzymanie sprawców. Ale priorytetem dla śledczych było bezpieczeństwo porwanej, dlatego większość działań ukierunkowana była na jej powrót do domu. Tak też się stało trzy dni później, kiedy po przekazaniu okupu kobieta została uwolniona.
Wówczas śledczy całość działań skierowali na zatrzymanie sprawców. W tym celu weryfikowali i szczegółowo analizowali każdą informację. Zabezpieczono łacznie ponad 1000 śladów. Szybko okazało się, że związek z porwaniem mieli dwaj mieszkańcy województwa śląskiego w wieku 36 i 52 lat. Obaj zostali zatrzymani przy wsparciu śląskich antyterrorystów. Za trzecim z porywaczy został wydany list gończy.
W poniedziałek w Ustroniu został zatrzymany ostatni podejrzany, 43-latek również pochodzący ze Śląska. Podczas przeszukań mieszkań zatrzymanych oraz wynajętego domu, w którym, jak się okazało, przetrzymywana była kobieta, policjanci znaleźli hełmy, kominiarki oraz odzież imitującą policyjny mundur, a także telefony, z których korzystali zatrzymani. W garażu na terenie posesji znajdował się samochód, którym jak wynika z przeprowadzonych analiz przewożona była porwana. Policjanci odzyskali również część pieniędzy z okupu, które ukrywał 43-latek.
Cała trójka została już tymczasowo aresztowana. Za bezprawne pozbawienie wolności grozić im może kara nawet 15 lat więzienia. Śledztwo prowadzą policjanci z Zarządu w Katowicach Centralnego Biura Śledczego Policji pod nadzorem Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Wyjaśniając okoliczności sprawy śledczy współpracowali także z policjantami z Czech i Słowacji.
Śląscy policjanci zatrzymali 3 mężczyzn, którzy porwali dla okupu 43-latkę. ??? To wynik ogromnego zaangażowania i bardzo intensywnych działań policjantów @PolskaPolicja#Katowice #polishpolice #policja #cbsp
➡️https://t.co/OCf4oVMzPq pic.twitter.com/BtGIbbAVmH
— Policja Śląska (@PolicjaSlaska) 29 listopada 2017
Źródło; Fot.: policja.pl