Jan Błachowicz starł się z Magomedem Ankalajewem na ostatniej gali UFC. Starcie zakończyło się niespodziewanym werdyktem sędziów. Obaj zawodnicy nie rozumieli decyzji. Dali to do zrozumienia w wywiadach po walce.
Walka Jana Błachowicza (29-9-1) z Magomiedem Ankalajewem (17-1-1) w walce wieczoru UFC 282 w Las Vegas zakończyła się remisem. Sędziowie ogłosili większościowy remis na podstawie wyników kart (48-47, 46-48, 47-47).
Każdy, kto oglądał walkę musiał być zaskoczony takim obrotem spraw. Błachowicz początkowo dobrze radził sobie z rywalem, jednak z upływem czasu wyraźnie osłabł, co wykorzystywał Ankalajew. Rosjanin jednak nie wygrał.
Po wszystkim obaj zawodnicy nie ukrywali zdziwienia. – Nie wiem, co mam powiedzieć. Wygrałem tę walkę. Gdzie jest mój pas? – pytał Ankalajew. – Dajcie mu ten pas. Ja na pewno nie wygrałem – zaapelował Błachowicz.
Jan Błachowicz… był o krok, może o jedno kopnięcie od odzyskania tytułu mistrzowskiego UFC! ?
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) December 11, 2022
Ostatecznie walka z Magomedem Ankalaevem zakończyła się remisem…
Janek, dzięki wielkie za walkę i emocje? pic.twitter.com/f0WxUGyoet
3 dobre rundy w wykonaniu Janka. Szkoda, że Jan nie zaryzykował i nie poszedł do końca jak widział, że Ankalaev zmienił pozycję, aby chronić prawą nogę i szkoda tego szybkiego obalenia w 5. rundzie. Dziwny werdykt, sądziłem, że dadzą wygraną Rosjaninowi. ??✊ #ufc282 #Blachowicz pic.twitter.com/n4Th7dNAwy
— Daniel Zadrożny (@daniel_zadrozny) December 11, 2022