Mariusz Błaszczak na antenie Radia Zet stwierdził, że Komitet Obrony Demokracji i Obóz Narodowo-Radykalny działają na tej samej płaszczyźnie. Według szefa MSWiA oba te środowiska to „skrajności”.
W pierwszej części środowej audycji Gość Radia Zet Konrada Piaseckiego na pierwszy plan wysunięta została wizyta ministrów z rządu Beaty Szydło w Wielkiej Brytanii, która związana była z napaścią na Polaków i z powtarzającymi się atakami na naszych rodaków w tym państwie:
To była normalna reakcja w sytuacji, w której nasi rodacy są zagrożeni, a przecież doszło do zamordowania Polaka w Wielkiej Brytanii, w Anglii. To była reakcja, która polega na tym, że my dbamy o bezpieczeństwo naszych rodaków, przede wszystkim w Polsce, ale także za granicą. (…) My pokazujemy, że realnie bronimy rodaków, naszych rodaków, bronimy Polaków, przede wszystkim w Polsce, ale także za granicą, troszczymy się o naszych rodaków
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– stwierdził Błaszczak.
Prowadzący audycję zapytał ministra o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego. Przypomnijmy, że chodzi tutaj o wniosek polityków Platformy Obywatelskiej. O tym pisaliśmy tutaj. Mariusz Błaszczak powiedział, że jest to problem stworzony przez KOD. Określił również ONR mianem „marginesu”:
To problem stworzony przez KOD. ONR to jakiś margines marginesów. To dwie skrajności. (…) W Gdańsku doszło do starcia dwóch skrajności – KOD-u i ONR-u. Stawiam na tej samej płaszczyźnie KOD i ONR. Nie będziemy się bawić w przypominanie haseł. Dla mnie to, co robią państwo z KOD-u, to, co zrobiono w Gdańsku, było prowokacją polityczną”(…) Nie zajmujmy się naprawdę marginesem marginesów, no nie zajmujmy się sprawami, które sobie wymyślają ludzie, ci, którzy chcą, nie godzą się, może tak, nie godzą się z wynikiem wyborów, wolnych wyborów z października ubiegłego roku.
Cała rozmowa dostępna jest tutaj.
Źródło: radiozet.pl
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk