Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, wypowiedział się na temat zamieszania dotyczącego flagi wywieszonej przez kibiców Legii, na której w otoczeniu polskich barw widniały nazwy Wilna i Lwowa.
Po wygranym meczu Legii Warszawa z Metalistem Charków (1:0), który odbywał się na stadionie w Kijowie, organizacja FARE (Football Against Racism in Europe) złożyła donos do UEFA na kibiców stołecznego zespołu. Powodem tego było wywieszenie przez nich na ogrodzeniu biało-czerwonej flagi z nazwami Wilna i Lwowa.
Prezes PZPN stwierdził, że „musiał interweniować, bo nad Legią cały czas wisi kara zamknięcia stadionu za wydarzenia z ubiegłego sezonu”. Dodał też, że nikt w czasie meczu nie zauważył niczego niestosownego.
Czytaj także: Absurdalna wypowiedź dziennikarki TV Republika na temat kibiców Legii
– A w tym przypadku sytuacja była jasna i klarowna – ani ja w telewizji, ani delegat UEFA na stadionie w Kijowie nie dostrzegliśmy niczego niepokojącego. Tymczasem po fakcie okazuje się, że FARE nie spodobała się flaga z napisem „Lwów” i „Wilno”. Historii nie da się oszukać, ale trzeba naprawdę złej woli, by sądzić, że w ten sposób wywieramy presję, by te miasta wróciły w granice Polski – mówił w RMF FM Boniek.
Były piłkarz Juventusu wyraził ciekawość reakcją FARE, gdyby na tle polskiej flagi pojawił się napis z nazwą miasta Chicago, w którym mieszka wielu Polaków. Stwierdził też, że antyrasistowska organizacja nie zajmuje się w przypadku Legii tym czym powinna.
– Zastanawiam się, czy gdyby na tej fladze był napis „Chicago”, gdzie też mieszka z milion Polaków, to ktoś mógłby uznać, że domagamy się przyłączenia tego miasta do naszego kraju? Prawda jest taka, że FARE może znaleźć coś na każdego na każdym meczu, ale chyba nie do końca o to powinno chodzić w działalności tej organizacji. Stąd moje wsparcie dla Legii – powiedział szef PZPN.
Absurdalna wypowiedź dziennikarki TV Republika na temat kibiców Legii
Podczas środowego spotkania polskiego zespołu w meczu Ligi Europy kibice stołecznej drużyny wywiesili w swoim sektorze flagę w biało-czerwonych barwach ze słowami „Wilno” i „Lwów”. Zalewska skomentowała to zdarzenie dla ukraińskiej stacji Espresso.tv.
– 99.9% Polaków nie podpisuje się pod tym, co stało się na meczu. Osoby biorące udział w kibicowaniu podczas tego meczu to nie byli Polacy. Była to grupa bandytów i recydywistów ściągnięta przez Putina. Jestem pewna, że połowa tych ludzi, którzy byli na meczu to nawet nie byli Polacy – stwierdziła Zalewska.
Czytaj także: Milik bohaterem Ajaxu!
Źr.: RMF FM, wmeritum.pl
Fot.: Piotr Drabik/ commons.wikimedia.org