Bonus RPK, znany warszawski raper, zareagował na film Marcina Różalskiego. Zawodnik MMA wsparł muzyka po tym, gdy ten został skazany na 5,5 roku bezwzględnego więzienia.
Oliwier Roszczyk, raper znany jako Bonus RPK, został skazany przez sąd apelacyjny na 5,5 roku więzienia. Artysta musi również zapłacić gigantyczną grzywnę.
Raper usłyszał zarzuty dotyczące rzekomego handlu marihuaną oraz kokainą w latach 2008-2010. W sprawie rapera kluczowe były zeznania tzw. „małych świadków koronnych”, których wiarygodność Bonus RPK podważa.
Głos ws. wyroku, który usłyszał Bonus, zabrał zawodnik MMA, Marcin Różalski. Popularny „Rożal” od wielu miesięcy wspierał rapera, uczestniczył z nim nawet w konferencji prasowej w Sejmie. Zarówno Bonus, jak i Różalski protestowali wówczas przeciwko instytucji „małego świadka koronnego”, czyli tzw. „60-tki”. Towarzyszył im też m.in. Piotr Liroy-Marzec, który zorganizował całe wydarzenie.
„On musi zapłacić pół miliona grzywny. Stary! Ludzie! Pół miliona! Ja nie wiem czy ja w życiu zarobiłem tyle pieniędzy” – powiedział Marcin Różalski. „Skąd to wziąć?” – pytał na opublikowanym w sieci filmie wyraźnie wstrząśnięty zawodnik MMA, który przyjaźni się z Bonusem.
Czytaj więcej: Marcin Różalski wspiera Bonusa RPK [WIDEO]
Bonus RPK reaguje na wsparcie „Różala”
Wsparcie Marcina Różalskiego nie przeszło bez echa. Głos w tej sprawie zabrał sam zainteresowany, czyli Bonus RPK. Raper zamieścił w serwisie Facebook wpis, w którym podziękował zawodnikowi MMA, iż ten opowiedział się po jego stronie.
Roszczyk dodał również, że należy nagłaśniać patologię, która jego zdaniem opanowała polski wymiar sprawiedliwości. „Dzięki Różal za medialne wsparcie” – napisał Bonus.
Wpis, który zamieścił Bonus komentowali internauci. Wielu z nich wspierało rapera i podkreślało, że ten nie powinien się poddawać. Roszczyk już wcześniej zapowiedział, że zwróci się Sądu Najwyższego o kasację wyroku. Uważa bowiem, że jeżeli trafi za kratki, będzie to skandal. Muzyk podkreśla, że skazano go na podstawie zeznań skruszonych przestępców, którzy – w jego ocenie – nie są wiarygodni. Dodał też, że świadkowie, którzy zeznawali na jego korzyść, byli marginalizowani.