Wiadomo już, że to Mateusz Borek w duecie z Kazimierzem Węgrzynem skomentują finał tegorocznych Mistrzostw Europy. W ostatniej chwili możliwość ta została odebrana Dariuszowi Szpakowskiemu. Borek odniósł się do całej sytuacji w rozmowie z WP SportoweFakty.
Od wielu tygodni mówiło się, że to Dariusz Szpakowski skomentuje finał tegorocznych Mistrzostw Europy. Jeszcze w czerwcu zapowiadał to dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski. W ostatnim czasie stacja zmieniła jednak zdanie, w piątek przekazana została informacja, że to nie Dariusz Szpakowski, a Mateusz Borek będzie komentował spotkanie Włochów z Anglikami.
W rozmowie z WP SportoweFakty Mateusz Borek przyznał, że gdy otrzymał propozycję, zadzwonił do Dariusza Szpakowskiego. „Gdy dostałem propozycję skomentowania finału, zadzwoniłem do Darka. Chciałem mu przekazać, że to nie moja decyzja, nie zrobiłem nic w tym kierunku, nie wykazałem żadnej inicjatywy. Uważam, że jeśli chodzi o ludzi mediów z mojego pokolenia, mam chyba najlepsze relacje z Darkiem. Miałem i zawsze będę miał do niego wielki szacunek. Jest legendą i tą legendą pozostanie na zawsze” – powiedział.
Borek nie ukrywał, że decyzja była zaskoczeniem również dla niego samego. „Byłem przygotowany, że w niedzielę będę w studiu, a potem na uroczystej kolacji z ekipą TVP. Dziś przed południem dostałem jednak telefon od producenta, czy mogę zrobić testy PCR związane z wylotem do Anglii… Wszystko potoczyło się błyskawicznie” – stwierdził.
Cały wywiad można zobaczyć TUTAJ.
Czytaj także: UEFA komentuje skandal w półfinale Euro. Dlaczego VAR nie zmienił decyzji?
Żr.: WP SportoweFakty