Strajk nauczycieli w 2019 roku sparaliżuje polską edukację? Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego, w rozmowie z Radiem Zet zapowiedział, że nie chce już rozmawiać z minister edukacji Anną Zalewską. Zagroził również, że w przypadku bierności ze strony rządu, nauczyciele mogą zablokować promocję uczniów do kolejnych klas.
Spór pomiędzy rządem i Związkiem Nauczycielstwa Polskiego zaostrza się. Mimo, że szefowa MEN Anna Zalewska zapowiedziała podwyżki już od września (o 508 złotych), nie przekonało to nauczycieli, którzy domagają się wzrostu płac o 1000 złotych. Na początku miesiąca ZNP ogłosił, że 8 kwietnia rozpocznie się strajk.
O konflikcie z Ministerstwem Edukacji Narodowej mówił w sobotę w Radiu ZET szef ZNP Sławomir Broniarz. Związkowiec przyznał, że wielomiesięczne rozmowy z MEN zakończyły się fiaskiem. – Bez zwiększenia nakładów na edukację, bez poprawy ustawy budżetowej, bez gwarancji premiera tego rządu nie jesteśmy w stanie dać wiary w zapowiedzi minister Anny Zalewskiej – powiedział Broniarz.
Czytaj także: Strajk nauczycieli. Broniarz przeprasza za słowa o blokadzie promocji uczniów
Szef ZNP dodał również, że nie chce kolejnych rozmów z Anną Zalewską. Zamiast tego, domaga się spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim. Jeżeli jednak nic się nie zmieni, nauczyciele przystąpią do strajku generalnego, niewykluczone również, że sięgną po bardziej radykalne środki…
-Strajk to nie wszystko. Mamy w ręku potężny oręż jakim jest promocja uczniów. Jeśli go wykorzystamy to edukacji grozi kompletny kataklizm – zagroził Broniarz. – Rady Pedagogiczne mogą nie wydać żadnych decyzji dotyczących promocji uczniów, lub jej braku, do kolejnych klas czy szkół. W efekcie mogłoby to na przykład zamrozić rekrutację na studia – dodał.
Słowa Sławomira Broniarza odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Część publicystów zastanawia się, czy postępowanie szefa ZNP, paradoksalnie nie utrudni negocjacji nauczycielom.
Źródło: Radio ZET, Twitter