W niedzielę podczas operacji zmarła brytyjska polityk – Margaret Hutchon. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że była ona… dyrektorem tej placówki.
Hutchon od długiego czasu zmagała się z problemami żołądka. Po diagnozie okazało się, że konieczna będzie operacja. Okazało się jednak, że szpital ma problem z datą zabiegu dla swojej dyrektorki. Kobieta czekała na operację aż 9 miesięcy, kilkukrotnie słysząc o przesunięciu operacji.
Ponadto polityk na ostatnie 5 miesięcy życia aż 4 spędziła w szpitalu. Po braku konkretów, rodzina postanowiła zabrać Hutchon do domu. W końcu po trzech kwartałach dyrektor szpitala dostała się na stół operacyjny. Niestety w trakcie zabiegu kobieta zmarła. Nie wiadomo, co było dokładną przyczyna śmierci. O przyczynie zgonu nie dowiedzieli się nawet najbliżsi.
Czytaj także: Cała Polska zbierała na operację 15-latki. Dziewczynka zmarła w Boże Narodzenie
Tak naprawdę nie wiem, czemu umarła. Szpital nie wyjawił nam powodu. A wszyscy chcielibyśmy go poznać. Była coraz słabsza, a szpital tylko przekładał operacje…
– powiedział mąż kobiety.