Brytyjscy Gwardziści Jej Królewskiej Mości są nie tylko ochroną królowej, ale przez zwiedzających są traktowani jako atrakcja turystyczna. Najwyraźniej nie doceniła ich pewna turystka, która nieopatrznie stanęła na drodze jednego z gwardzistów. Przekonała się, że takie spotkanie może być bolesne.
Sytuacja została zarejestrowana kamerą przez innego turystę. Na nagraniu widać maszerującego gwardzistę, na drodze którego stanęła kobieta pozująca do zdjęcia. Najwyraźniej nie zauważyła, że przekroczyła linię, której turystom przekraczać nie można. Być może liczyła też, że mundurowy ją ominie.
Nic z tych rzeczy. Gwardzista nie miał zamiaru ustępować, a widząc, że turystka nie wraca do tłumu, po prostu… mocno ją pchnął. Choć kobieta ostatecznie nie upadła na ziemię, to jednak niewiele brakowało. Spotkanie z pewnością zapamięta na długo.
Nagranie zyskało ogromną popularność w serwisach społecznościowych. O zdarzeniu stało się głośno do tego stopnia, że doczekało się nawet komentarza ze strony brytyjskiego ministra obrony. Trzeba jednak przyznać, że jego słowa niemal w ogóle nie odniosły się do samego zdarzenia. „Gwardziści Królowej są bardzo dumni, że mogą jej strzec. Ludzie z całego świata przybywają, by oglądać ceremonialne spektakle, w których biorą udział” – powiedział Tobias Ellwood, cytowany przez „Daily Mail”.