Brytyjski wywiad podzielił się analizą obecnej sytuacji na Ukrainie. Eksperci zwracają uwagę, że sytuacja w Mariupolu poważnie zmodyfikowała przebieg inwazji rosyjskiej. Wywiad porównuje ukraińskie miasto do Czeczenii i Syrii. Dlaczego?
Mariupol wciąż broni się przed rosyjskimi siłami. Sytuacja obrońców miasta jest jednak dramatyczna. Jednak ich poświęcenie wymusiło na Rosji przekierowanie sił na tereny wschodni-południowej Ukrainy.
„Próby zdobycia Mariupola wiążą się z dużymi stratami dla jego mieszkańców. Duże obszary infrastruktury zostały zniszczone, a ludność poniosła znaczące straty” – napisano w analizie sytuacji.
Brytyjski wywiad o konsekwencjach obrony w Mariupolu. Porównują rosyjskie działania do Syrii i Czeczenii
Brytyjczycy porównują rosyjską taktykę do działań przeprowadzanych w Syrii i Czeczenii. „Celowanie w zaludnione obszary Mariupola jest zbieżne z podejściem Rosji do Czeczenii w 1999 roku i Syrii w 2016 roku. Dzieje się tak pomimo zapewnień rosyjskiego Ministerstwa Obrony z 24 lutego 2022 r., że Rosja nie będzie uderzać w miasta ani zagrażać ludności ukraińskiej” – czytamy.
Zdaniem brytyjskiego wywiadu, Rosja nadal trzyma się swojego celu operacyjnego, którym jest zmuszenie Ukrainy do wycofania się z prozachodnich aspiracji. Kilka dni wcześniej Wielka Brytania ostrzegała, że Władimir Putin przygotowuje ofensywę. W pierwszej kolejności celami miałyby być miasta Kramatorsk i Konstantynówka.
Rosjanie, szykując się do ofensywy na wschodzie Ukrainy, mają jednak poważny problem. Jest nim zawiązanie dużych sił w okolicach Mariupola. „Trwająca obrona Mariupola przez Ukrainę wiąże obecnie znaczną liczbę rosyjskich żołnierzy i sprzętu” – napisano.