Skok Kamila Stocha na odległość 141,5 metra był wspaniałym zakończeniem konkursu drużynowego na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. W całych zawodach Polacy byli bezkonkurencyjni i wygrali z wyraźną przewagą nad Niemcami i Norwegami.
Dziesiątki tysięcy kibiców, którzy przyjechali dziś do Zakopanego, z całą pewnością nie byli zawiedzeni. Polska drużyna w składzie Maciej Kot, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Kamil Stoch odniosła pierwsze w historii zwycięstwo w stolicy Tatr.
Polacy prowadzili już po pierwszej serii konkursu. Najlepszą próbę oddał Stefan Hula, który poszybował na odległość 136 metrów. Maciej Kot, który skakał jako pierwszy, poleciał na odległość 133 metrów. W pierwszej serii nieco słabszą próbę zaliczył Dawid Kubacki, który wylądował na odległości 128,5 metra, a całość przypieczętował Kamil Stoch, który wylądował na 134 metrze.
W drugiej serii w polskiej drużynie znów nie było słabego punktu. Maciej Kot poszybował na 130 metrów, Stefan Hula na 135,5 metra, Dawid Kubacki na 133 metry, a Kamil Stoch przebił wszystkich. Lider naszej drużyny poszybował na 141,5 metra i o metr pobił rekord skoczni, który do tej pory należał do Simona Ammana.
Podczas dekoracji w stolicy Tatr zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego. Hymn w pewnym momencie został przerwany i dalszy ciąg a capella zaśpiewali kibice. Jednocześnie organizatorzy zawodów pokazali wszystkim, jak prawidłowo powinien brzmieć hymn naszego kraju.
Biało-czerwone orły i kilkadziesiąt tysięcy gardeł pod Wielką Krokwią wspólnie śpiewają Mazurka Dąbrowskiego! ??? Jest moc❗ #skokitvp #skijumpingfamily
Cała dekoracja, skoki Polaków i wywiady z bohaterami dnia do obejrzenia tu ➡ https://t.co/o5etpguBxv pic.twitter.com/hQHQsqtrxR
— TVP Sport (@sport_tvppl) 27 stycznia 2018
Czytaj także: Piotr Żyła znów rozbawił dziennikarzy na konferencji. Było też o papryce