Państwo polskie jest potwornie opresyjne w sprawach małych i potwornie papierowe w sprawach wielkich – powiedział kiedyś znany krytyk kulinarny, Robert Makłowicz. Dobitnie przekonał się o tym pewien mim, który zabawiał przechodniów na zakopiańskich Krupówkach.
Nagranie z całego zajścia zamieścił w sieci jeden z internautów. Widzimy na nim jak dwóch strażników miejskich podchodzi do prezentującego swój pokaz ulicznego mima. Pracownicy Urzędu Miasta proszą go o zejście z podestu, na którym stoi, a następnie o wylegitymowanie się. Akcja ma oczywiście związek z faktem, iż mężczyzna pracujący jako mim zapewne nie posiadał odpowiedniego zezwolenia na prowadzoną działalność, w związku z czym ze swojej skromnej pensyjki nie odprowadzał podatku do skarbu państwa.
Za mimem, który musiał przerwać swój pokaz wstawili się jego widzowie. Panowie… on nie kradnie. To sztuka! Wszyscy podziwiają! – mówi jedna z kobiet.
To będzie w internecie, czym się zajmuje Straż Miejska. Zamiast poważnymi sprawami… – dodaje autor nagrania. Panowie, aresztowaliście tego pana? – pyta strażników, którzy odprowadzają mima na bok. Nie, na razie idziemy pana legitymować – odpowiada jeden z nich.
Sytuacja do złudzenia przypomina tę zarejestrowaną przed rokiem w Sopocie. Wówczas strażnicy bohatersko rozprawili się z lokalnym sprzedawcą balonów z helem niszcząc mu jego towar. Więcej TUTAJ.
źródło, fot: Facebook