Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”, podczas wczorajszej audycji na antenie rozgłośni TOK FM, przypomniał sytuację z 2011 roku, gdy w ramach program „Tomasz Lis na żywo” przeprowadzał wywiad z prezesem PiS, Jarosławem Kaczyński. Sytuacja miała miejsce w czasie kampanii wyborczej, a dziennikarz nie ukrywał, że starał się prowadzić tę rozmowę tak, by ugrać, jak najwięcej punktów dla PO.
Uczestnicy audycji w radiu TOK FM świętowali 15-lecie audycji „Trzódka” prowadzonej przez Jacka Żakowskiego. W trakcie rozmowy wspominano najciekawsze wydarzenia, które miały miejsce w tym okresie. Tomasz Lis przypomniał swój wywiad z Jarosławem Kaczyńskim, który przeprowadził w czasie kampanii wyborczej w 2011 roku.
Bałem się tego, mając poczucie odpowiedzialności. Kaczyński nie zgadzał się na debatę z Tuskiem, pomyślałem sobie: „No różnie może być, jak zostanę koncertowo znokautowany, to może parę punktów przez przypadek nas – nas, tak – kosztować – mówił Lis, a jego wypowiedzi przysłuchiwali się wspomniany Jacek Żakowski oraz dwaj inni goście: Tomasz Wołek i Wiesław Władyka.
Założenie było takie, żeby pokazać prawdziwego Kaczyńskiego. Niech mnie wali powyżej pasa, a najlepiej poniżej pasa, niech mnie wali mocno, niech będzie coraz bardziej uradowany. Czym więcej prawdziwego Kaczyńskiego, tym lepiej – dodaje.
Wychodziłem z tego studia z bardzo daleko idącym poczuciem optymizmu, że on tych następnych wyborów nie wygra. A jak następnego ranka w odpowiedzi na pytanie mojego kolegi z TVN-u Jakuba Sobieniowskiego powiedział: „Dobrze być polskim dziennikarzem, polskim dziennikarzem, prawda?”, to pomyślałem sobie: „Już jest pozamiatane. Bierzemy oddech, jest duża szansa, że Polska dostaje następne cztery lata normalności” – oświadczył dziennikarz.
MOCNE, naprawdę MOCNE❗️❗️❗️❗️
– Tomasz Lis opowiada w radiu TOK FM jak manipulował, jak był praktycznie stroną w czasie rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim w 2010 roku , jak był zaangażowany politycznie.
POLECAM❗️❗️❗️
Materiał @WiadomosciTVP pic.twitter.com/DIxDVuTNLC— PikuśPOL ?? ? (@pikus_pol) 9 marca 2018
Słowa Tomasza Lisa wywołały prawdziwą burzę. Materiał na temat jego wypowiedzi wyemitowano na antenie TVP Info, gdzie zarzucono dziennikarzowi skrajną nierzetelność. Oberwało mu się również na Twitterze.
Grubą publiczną kasę.
— PikuśPOL ?? ? (@pikus_pol) 9 marca 2018
Ja tez pamiętam dokładnie z jaka wrogą,bezczelną i tryumfującą mina prowadził ten wywiad!Robil to oficjalnie,z ogromną butą i satysfakcją, ze może w ten sposób publicznie pokazać swoja pogardę!Obrzydliwy typ!
— Aleksandra Szymanska (@szymka) 9 marca 2018
Sytuacja, o której wspominał Tomasz Lis miała miejsce podczas kampanii wyborczej w 2011 roku. W tym samym roku odbyły się wybory. Zwyciężyła Platforma Obywatelska (39,18% głosów), która zapewniła sobie kolejne cztery lata rządzenia. PiS zajęło drugie miejsce (29,89%), ale odebrało władzę z rąk PO cztery lata później.
źródło: TOK FM, wPolityce.pl, Twitter
Fot. YouTube/Telewizja Republika