Widzowie kanału Total Sport mieli okazję obejrzeć nietypowe studio meczowe przed spotkaniem Polska – Czarnogóra. W rolę „ekspertów” wcielili się dwaj znani politycy – Janusz Korwin-Mikke (Wolność) oraz Janusz Piechociński (PSL). Opowiedzieli oni o swoich doświadczeniach z piłką nożną oraz zdradzili, czy chodzą na mecze polskiej reprezentacji.
Zapowiedź studia meczowego z udziałem popularnych polityków wzbudziła spory entuzjazm w mediach społecznościowych. Jak zauważył prowadzący, przed rozpoczęciem kariery politycznej obu panów sporo łączyło z piłką nożną.
Grałem w reprezentacji uczelni, wydziałów, techników, trochę się tego uzbierało… potem trzeba było wybierać. Potem byłem bardziej kibicem. Do 40-50 roku grałem intensywnie jeszcze, a od czasu do czasu kopałem w reprezentacji parlamentu – wspominał Janusz Piechociński.
Jako młody człowiek grywałem we wszystko… Moim największym sukcesem było oczywiście zdobycie zwycięskiego gola w meczu z pierwszoligową drużyną Wisły Kraków…To była pierwszoligowa drużyna koszykówki oczywiście żeby być ścisłym (śmiech)… Ale gol się liczy – żartował Janusz Korwin-Mikke.
Panie prezesie najważniejsze pytanie do Pana… Bo wszyscy internauci o tym pisali. Może pan opowiedzieć o swoim legendarnym już wślizgu? – dziennikarz zwrócił się do Janusza Korwin-Mikkego.
Jakim legendarnym? Dla mnie to było coś naturalnego, po prostu wykonywałem to i potem się dowiedziałem, że to jest faul, nie wiedziałem dlaczego. Ja nie wiedziałem, że to się nazywa wślizg. Po prostu dwie nóżki do przodu i tyłek boli – odpowiedział prezes partii Wolność.
Ale można powiedzieć, że pan jest prekursorem wślizgu na świecie? – dopytywał dziennikarz.
Czy ja wiem? Myślę, że takich ludzi były setki, którzy tak robili, aż w końcu sędziowie się z tym pogodzili że to jest możliwe – skwitował Korwin-Mikke.
Padło również pytanie o to, czy politycy chodzą oglądać na żywo na mecze reprezentacji. Janusz Korwin-Mikke stwierdził, że na stadion narodowy chodzi głównie na targi książki. Uważam to za podejrzaną instytucję, która służy do wyciągania pieniędzy od podatników – stwierdził.
Janusz Piechociński stwierdził natomiast, że nie wybrał się na spotkanie Polska-Czarnogóra „ze strachu” o wyniki spotkania. Według niego sytuacja nie jest wcale taka oczywista i nie należy lekceważyć rywala. Dzisiaj z tą Czarnogórą może być różnie – powiedział.
Politycy pokusili się również o wytypowanie wyniku meczu. Janusz Korwin-Mikke obstawił wynik 3-1 dla biało-czerwonych. Janusz Piechociński zadeklarował, że liczy na zwycięstwo Polaków, nie podał jednak konkretnego wyniku.
Źródło: YouTube.com/TotalSport, Facebook.com