Elżbieta Jakubiak, była szefowa Gabinetu Prezydenta Kaczyńskiego, w rozmowie z portalem Onet.pl szczegółowo odniosła się do kwestii śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. Obok zagadnień dotyczących dochodzenia w tej sprawie w wywiadzie znalazło się kilka osobistych wspomnień na temat Lecha Kaczyńskiego. Niektóre, z perspektywy czasu, są dosyć zaskakujące.
Elżbieta Jakubiak przyznała, że przy okazji każdej rocznicy katastrofy w Smoleńsku bardzo boi się, że dojdzie do takiego rodzaju obrazy czy prowokacji, której „nie będzie mogła znieść i darować”. Przy okazji przytoczyła piękne wspomnienie, wiele mówiące o relacji łączącej Lecha i Marię Kaczyńskich.
Ja nie mogę np. słuchać opowieści o tym, że prezydent wywierał jakieś naciski na pilotów, bo chciał za wszelką cenę wylądować. Znałam go wiele lat, wielokrotnie z nim latałam i wiem, że nigdy nie zaryzykowałby życiem innych osób. Zwłaszcza, że na pokładzie była Maria Kaczyńska, którą Lech, jakby mógł, toby w puchu obtoczył. Nie pozwoliłby na to, żeby jej włos z głowy spadł. Ten rodzaj relacji, który był między nimi… To trzeba było ich znać, żeby to zrozumieć. Ona go zachwycała przez całe życie. My, jako młodzi ludzie, patrzyliśmy na nich jak na niedościgniony wzór”. Prezydent nas kształtował przykładem. Kiedyś jeden z kolegów nie odebrał telefonu od żony, to było: „oddzwoń natychmiast!”. Był wściekły, jak ktoś z nas lekceważył męża albo żonę – wspomina Jakubiak.
Była szefowa gabinetu prezydenta podkreśla również, że Lech Kaczyński był politykiem starej daty, miał szczere intencje i nie wchodził w szablon medialnego produktu stworzonego przez specjalistów od PR.
Lech Kaczyński też się zmagał z tą polityką wizerunkową. Nigdy za specjalnie nie zabiegał ani o tę niebieską koszulę, ani o ten świetny garnitur. On lubił politykę która miała treść. Czasami w prywatnych rozmowach z Donaldem Tuskiem, Lech Kaczyński mówił: „Donald, daj już spokój z tymi Sławkami Nowakami. Przejdźmy do prawdziwej polityki” (śmiech). Przez „Sławków Nowaków” rozumiał właśnie tych wszystkich „wizerunkowców” – podkreśla.
Wątek dotyczący relacji Lecha Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem jest bardzo interesujący z perspektywy dzisiejszych stosunków między PiS i PO. Elżbieta Jakubiak przedstawia zaskakujące wspomnienia na temat obu polityków.
Prezydent lubił Tuska. Miał do niego słabość. W polityce wielu ludzi nie lubił, ale Tuska akurat tak. Mieliśmy nieraz pretensje o to do prezydenta. Mówiliśmy mu: „Ty będziesz go głaskał po plecach, a on wyjdzie i zrobi swoje”. W odpowiedzi słyszeliśmy, że „w polityce tak to już jest”. A wie pan, Donald Tusk nie raz przychodził do Lecha Kaczyńskiego zdołowany i żalił się, że „z kim tutaj tę politykę uprawiać?”. Ten taki, ten siaki. Na co prezydent odpowiadał: „Ale ja ci to już tyle razy mówiłem. Tak wygląda rzeczywistość”. Był dla niego czasami wręcz jak terapeuta. A potem Tusk wychodził, dostawał się w ręce swoich mistrzów od mediów i… było to co było – mówi Jakubiak.
Cały wywiad można przeczytać TUTAJ
Źródło: Onet.pl