Janusz Kupcewicz, były piłkarz Arki Gdynia oraz reprezentacji Polski, wbił szpilkę swojemu dawnemu koledze z boiska, Zbigniewowi Bońkowi. Prezes PZPN nie pozostał mu dłużny.
Myślę, że jedynym piłkarzem reprezentacji Polski, który lepiej ode mnie wykonywał wolne, był Kazimierz Deyna. Miałbym zresztą więcej bramek w kadrze po stałych fragmentach gry, gdyby nie obecny prezes PZPN – powiedział Kupcewicz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Zbyszek za wszelką cenę chciał wykonywać wolne. Za wszystko się brał mimo że był dość surowy technicznie – dodał wbijając Bońkowi bolesną szpilę.
Na słowa Kupcewicza zareagował wywołany do tablicy prezes PZPN. Boniek zamieścił na Twitterze wpis, w którym wyśmiał wypowiedź byłego kolegi z boiska. Ponoć byłem drewniany, dobre – napisał, po czym przeszedł do kontrofensywy. Karmienie się zazdrością to naprawdę kiepskie menu – dodał.
Ponoć byłem drewniany,dobre??Karmienie się zazdrością to naprawdę kiepskie menu??????⚽⚽. Przyjemnego dnia??
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 17 sierpnia 2017
Do dyskusji włączył się dziennikarz Krzysztof Stanowski, który postanowił przypomnieć pewną anegdotę opowiedzianą mu przez byłego gwiazdora reprezentacji Polski oraz Juventusu Turyn. Stanowski zamieścił ją zresztą w swojej książce pt. „Stan Futbolu”.
W takich chwilach trzeba przypomnieć fragment książki „Stan Futbolu”. pic.twitter.com/sqf1y2qHbb
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 17 sierpnia 2017
O tym, że relacje pomiędzy Kupcewiczem a Bońkiem nie były najlepsze wspominał w swojej autobiografii pt. „Spalony” Andrzej Iwan, były piłkarz Wisły Kraków oraz reprezentacji Polski. Popularny „Ajwem” opowiadał m.in. o mundialu w Hiszpanii w 1982 roku, gdzie Kupcewicz miał być zły na Bońka, że ten zajmuje jego pozycję na boisku.
Iwan przypomniał również mecz z Belgią. Polacy pokonali swoich rywali 3-0, a hat-tricka zaliczył Zbigniew Boniek. Druga bramka dla biało-czerwonych padła po asyście drugiego stopnia Janusza Kupcewicza. Ówczesny zawodnik Arki dograł piłkę na głowę Andrzeja Buncola, a ten skierował ją do „Zibiego”, który uzdobył gola. Iwan żartował, że Kupcewicz w rzeczywistości chciał po prostu strzelać na bramkę. Jego zdaniem, gdyby miał świadomość, że do siatki trafi Boniek… z pewnością nie podałby piłki do Buncola.
OD 1:36
źródło: PS, Twitter, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/DrabikPany