W połowie marca w mediach gruchnęła informacja – Bogusław Leśnodorski przestaje być prezesem Legii Warszawa. Decyzja ta była pokłosiem zmian właścicielskich w klubie. Dariusz Mioduski wykupił bowiem udziały zarówno Leśnodorskiego, jak i Maciej Wandzla i został jednym właścicielem „Wojskowych”. Na portalu Weszlo.com ukazał się wywiad z Leśnodorskim, który opowiada o kulisach pracy w Legii. Szczególnie smakowite anegdoty zdradza, gdy rozmowa wchodzi na temat dotyczący transferów.
Rozmowę z Leśnodorskim przeprowadził Krzysztof Stanowski, właściciel portalu Weszlo.com. W jej trakcie były prezes oraz współwłaściciel klubu z Łazienkowskiej zdradził kilka smakowitych anegdot związanych z ruchami transferowymi, których dokonywała Legia. Ujawnił m.in., że w okresie, gdy warszawski klub finalizował transfer Bartosza Bereszyńskiego z Lecha Poznań, niewiele zabrakło, by koszulkę stołecznej ekipy przywdział również Karol Linetty. W każdym razie mieliśmy umowę, ale przyszedł Maciek i powiedział, że to będzie dla Lecha straszne, jak im jeszcze to zrobimy. Że oni tego nie przeżyją. I tak z ręką na sercu zrobiło mi się Lecha żal. Oni wtedy w ogóle nie rozumieli, że tymi zawodnikami trzeba się opiekować – powiedział.
Kilka dni po opublikowaniu przytoczonego fragmentu wywiadu przez Stanowskiego, Leśnodorski lekko sprostował swoje słowa. Dziennikarz dołączył jego wypowiedź do zamieszczonej na portalu rozmowy.
Popularny „Leśny”, jak nazywali byłego prezesa kibice „Wojskowych”, zdradził również, że Legia była o krok od zakontraktowania reprezentanta Ekwadoru, Felipe Caicedo. Leśnodorski przyznał, że władze klubu były dogadane z zawodnikiem, jednak ostatecznej decyzji nie byli w stanie podjąć działacze Espanyolu Barcelona, czyli zespołu, w którym występuje Caicedo. Wszystko fajnie, dogadujemy, rozmawiamy, a jak realnie tamci zostali postawieni przed decyzją, to nagle przerażenie. Chodzi o to, że w takich momentach ktoś się musi podpisać pod decyzją o dużej stracie finansowej. Bo ileś za piłkarza zapłaciłeś, ileś w niego zainwestowałeś, na koniec ma odejść i czasami brakuje odważnych, którzy wezmą to na siebie. Mówiąc krótko, oni się przestraszyli, że wyjdą na głupków. Zwłaszcza jak tu przyjdzie i zacznie strzelać gola za golem – powiedział.
Cały wywiad znajdą państwo W TYM MIEJSCU.
Bogusław Leśnodorski z funkcji prezesa Legii Warszawa zrezygnował 22 marca 2016 roku. Poinformował o tym za pośrednictwem Twittera. Rozstaję się dziś ze stanowiskiem prezesa Legii. Nie był to dla mnie zawodowy obowiązek, tylko misja i szansa na realizację marzeń. Moich, ale przede wszystkim milionów Kibiców w Polsce i na świecie – napisał we wstępie swojego pożegnalnego listu. Więcej TUTAJ.
źródło: Weszlo.com
Fot. YouTube/Legia Warszawa