Środowisko piłkarskie: zawodnicy, kibice, dziennikarze – opłakują zmarłego w sobotę Pawła Zarzecznego. W sieci znajdziemy mnóstwo wspomnień publikowanych przez jego kolegów po fachu. Jedno z nich, autorstwa Romana Kołtonia, byłego redaktora naczelnego „Przeglądu Sportowego”, wzbudziło jednak wyjątkowe kontrowersje.
Kołtoń zamieścił swoje wspomnienie o Zarzecznym na facebookowym profilu. Paweł Zarzeczny – niech spoczywa w pokoju. Lukier, który zewsząd płynie, był mu obcy – napisał we wstępie. W dalszej części wpisu odniósł się do okresu, w którym panowie ze sobą współpracowali. Miało to miejsce w latach 90-tych, w redakcji „Przeglądu Sportowego”. Później nasze drogi przecięły się w latach 90-tych w „Przeglądzie Sportowym”. Nie, nie zwolniłem Pawła – zrobił to ówczesny naczelny „PS” – napisał. Krzysztof Stanowski często kłamliwie przedstawia historię „PS”. Jedno mu trzeba oddać – był wiernym uczniem Pawła Zarzecznego. I dawał mu pracę, choć niełatwo się z Nim współpracowało – dodał, nawiązując tym samym do dużego tekstu, który kilka lat temu wspomniany Stanowski opublikował na swoim portalu Weszlo.com. Dziennikarz opisywał w nim kulisy pracy w redakcji „PS” pod rządami Kołtonia i delikatnie rzecz ujmując nie wystawił mu najlepszej opinii.
W swoim pożegnaniu Kołtoń zamieścił również inny fragment, który wywołał sporo kontrowersji. Szczególnie mocną stroną Pawła były felietony. Pytanie, czy dziennikarstwo sportowe w Polsce nie skręciło w stronę hejtu między innymi dzięki Niemu? – pytał dziennikarz Polsat Sport.
Słowa Kołtonia skomentował Stanowski. Natomiast podesłano mi też „pożegnanie” napisane przez Romana Kołtonia. Ja w nim jestem kłamcą, a Paweł hejterem. Czasami lepiej milczeć… – napisał.
Natomiast podesłano mi też „pożegnanie” napisane przez Romana Kołtonia. Ja w nim jestem kłamcą, a Paweł hejterem. Czasami lepiej milczeć…
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 26 marca 2017
@K_Stanowski Tak mnie ten tekst na jego Facebooku zażenował, że aż muszę iść pobiegać.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 26 marca 2017
Cały wpis Kołtonia
Paweł Zarzeczny zmarł w sobotę 25 marca. Przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca.
Zarzeczny przez wiele lat był pracownikiem największych redakcji sportowych w naszym kraju. Współpracował z „Przeglądem Sportowym”, „Piłką Nożną”, czy „Canal +”. Po okresie świetności, dziennikarz wypadł z tzw. „głównego obiegu”. Po części ze względu na swoją bezkompromisowość, trudny charakter oraz cięty język, który budził wyjątkowe kontrowersje. Na scenę medialną powrócił za sprawą Krzysztofa Stanowskiego, właściciela portalu Weszlo.com. Zarzeczny, który uczył popularnego „Stana” dziennikarskiego rzemiosła, pisał dla Weszło felietony, nagrywał także cykliczny program „One Man Show”. Był również etatowym gościem w programie „Stan Futbolu”, który Stanowski prowadził najpierw na antenie telewizji Sportklub, a następnie Eleven Sports.
źródło: Facebook/Roman Kołtoń, Twitter/Krzysztof Stanowski, wMeritum.pl
Fot. Vimeo.com