Wojciech Cejrowski na antenie Radia Koszalin komentował m.in. awarię oczyszczalni ścieków Czajka w Warszawie. Popularny podróżnik w ostrych słowach skrytykował przy okazji organizacje ekologiczne, które w jego ocenie milczą w tej sprawie.
Cejrowski zarzucił ekologom hipokryzję. „Jak się leją ścieki, to oni do swoich sponsorów nie przychodzą z pałami. PiS ekologów nie wspiera, zatem trzeba się na PiS rzucić. Kiedy „naszym” się wyleje, a prezydentem miasta jest człowiek, który ma na sobie kolory tęczowe, a nie narodowe, to nagle ekolodzy milczą.” – stwierdził.
Czytaj także: „Łowca pedofilów” sam okazał się pedofilem
Podróżnik ocenił, że uczciwy ekolog powinien naciskać na każdą władzę, aby jak najszybciej zażegnać kryzys. „Pierwszego dnia, gdy zaczęło się wszystko lać do Wisły, to panowała zmowa medialna. Kompletna cisza.” – ocenił Cejrowski. „Ekolodzy powinni być czujni i reagować.” – dodał.
Cejrowski przyznał, że obecna sytuacja przypomina mu to to co działo się jakiś czas temu w Gdańsku. „Wyciek w Warszawie od razu przypomniał mi wyciek w Gdańsku, gdy jeszcze rządził Adamowicz. Był wyciek, była tragedia, ekologów nie było. Lało się do Bałtyku, a Unia Europejska nie zareagowała, że nagle Gdańsk zatruł bałtyckie wody.” – podsumował.
Czytaj także: Grupa dzieci zaatakowała 9-latka. Wstrząsające nagranie
Źr. dorzeczy.pl