„To co z wolnością słowa wyprawia Cenckiewicz w wydanych przez siebie tekstach pisanych i omówionych w Polsce i zagranicą woła o pomstę do nieba” – napisał były prezydent Lech Wałęsa. Jak odpowiedział historyk?
Lech Wałęsa wielokrotnie krytykował publikacje i komentarze Sławomira Cenckiewicza na swój temat. Do działalności historyka odniósł się również we wtorek, podczas wywiadu z portalem Wirtualna Polska.
„Cenckiewicz pisze, że ja pochodziłem z rodziny patologicznej. To była bardzo porządna wiejska rodzina. Wszyscy kończyliśmy bez problemu podstawówkę – bez milicji, bez awantur – i wychodziliśmy dalej w świat. To Cenckiewicz jest patologią, nie ja!” – zapewnił.
Czytaj także: Wałęsa ma dosyć. Były prezydent wzywa Pietrzaka i Zybertowicza do przeprosin
Były prezydent na tym nie poprzestał. Tego samego dnia, wieczorem, opublikował krótki wpis, w którym ubolewał nad zachowaniem historyka. „To co z wolnością słowa wyprawia Cenckiewicz w wydanych przez siebie tekstach pisanych i omówionych w Polsce i zagranicą woła o pomstę do nieba .Nie wolno tego tak zostawić” (pisownia oryginalna – red.) – napisał.
Historyk o „grzechach wołających o pomstę do Nieba”
Na odpowiedź Cenckiewicza nie trzeba było długo czekać. Historyk zamieścił na Twitterze wpis, w którym „ogłosił” nowy typ grzechu „wołającego o pomstę do Nieba”. W tym kontekście wyliczył: umyślne zabójstwo; grzech sodomski; uciskanie ubogich, wdów i sierot, zatrzymywanie zapłaty robotnikom oraz… „teksty pisane i omówione Cenckiewicza (o Wałęsie)”.
Źródło: wp.pl, Twitter, Facebook